"Raise the Woof!" - kulisy powstania
W internecie odnajdziemy liczne nagrania reakcji psiaków, którym właściciele puścili świąteczną piosenkę "Raise the Woof!". Gabi Drzewiecka rozmawiała z twórcą utworu weterynarzem Seanem McCormackiem, by dowiedzieć się skąd pomysł, by nagrać specjalną piosenkę dla czworonogów.
– Rok 2020 był okropny dla wszystkich. Zewsząd atakowano nas tylko złymi wiadomościami. Zastanawialiśmy się, jak można polepszyć życie zwierząt i ich właścicieli. Od swoich klientów słyszałem, jak bardzo psy są dla nich ważne, zwłaszcza w tym trudnym roku. Pomyśleliśmy, co możemy zrobić, żeby w ten świąteczny czas wywołać uśmiech na twarzach ludzi i machanie ogonów u psów. I tak stworzyliśmy piosenkę dla psów, która trafiła na listę świątecznych przebojów - wyjaśnił Sean McCormack.
"Raise the Woof!" to nie jest zwykła piosenka. Została oparta na badaniach naukowych. Weterynarz, zanim wszedł do studia nagraniowego, musiał dotrzeć do jak największej ilości badań dotyczących reakcji psów na dźwięki.
- Dowiedziałem się, że muzyka klasyczna powoduje, że psom chce się spać . Następnie okazało się, że soft rock i reggae świetnie na nie działają . Nagraliśmy kilka kawałków i przetestowaliśmy jakieś 500 dźwięków. Potwierdzam więc, piosenka jest oparta na badaniach i poważnej nauce - zadeklarował.
W utworze przewijają się odgłosy szczekania, komendy wydawanych psom czy dźwięki piszczących zabawek. – Użyliśmy dźwięków, częstotliwości rytmu i bitów, które przyciągają uwagę psów - tłumaczył.
Realna pomoc
Kawałek został nagrany w legendarnym londyńskim Abbey Road. – Chcieliśmy nawet przywieźć psy i nagrać teledysk z tym ikonicznym ujęciem pasów, po których przechadzali się The Beatles. Niestety restrykcje związane z pandemią uniemożliwiły nam to – zdradził weterynarz.
Twórca "Raise the Woof" podkreślił, że utwór to nie tylko zabawa, ale również realna pomoc. Kawałek został wydany też w formie płyty winylowej. Dochód ze sprzedaży zostanie przekazany na pomoc organizacjom charytatywnym, które zajmują się problemami zdrowia psychicznego.
Jak muzyka działa na psy?
Przy okazji piosenki, która z dnia na dzień staje się coraz bardziej popularna, zapytaliśmy lekarz weterynarii Natalię Strokowską, jak słyszą psy oraz czy słyszą coś, czego nie słyszy człowiek.
Weterynarz potwierdziła słowa doktora McCormacka, że psy reagują na dźwięki o zdecydowanie wyższej częstotliwości. - To spuścizna po dzikich przodkach, m.in. wilkach, bo takie dźwięki wydają gryzonie, na które polują. To są często dźwięki niesłyszane w ogóle przez nas. Psy słyszą też tony miększe o znacznie niższej częstotliwości. Wyjaśnia to, że np. psy mogą wyczuwać trzęsienia ziemi. To nie jest szósty zmysł, a wyczucie bardzo niskiej wibracji. Są nawet w stanie usłyszeć bicie serca opiekuna z drugiego pokoju - wyjaśniła ekspertka.
Podkreśliła, że na odbieranie dźwięków wpływa wiek psa, ponieważ starsze mają gorszy słuch. Lekarka powiedziała, że psy lubią reggae, muzykę klasyczną i soft rock. Natomiast nie powinniśmy puszczać im głośnej muzyki. Nie poleca pupilom włączać muzyki elektronicznej, heavy metalu czy hard rocku. Okazało się, że takie gatunki muzyczne mogą stresować psy. Zauważymy to po ich zachowaniu. Gdy pupil zaczynać wyć, rozglądać się, ma opuszczone uszy, to znaczy, że powinniśmy zmienić utwór.
Zobacz całą rozmowę z lekarzem weterynarii w naszym materiale wideo: Jak muzyka działa na zwierzęta?
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Zobacz też:
W 2021 roku wzrośnie podatek za psa. Kto i do kiedy musi go zapłacić?
Buldog francuski został burmistrzem. "Żadnych ludzi na wysokich stanowiskach"
Dlaczego psy sprawiają problemy? Ekspert: "Pies to jest czas, cierpliwość i empatia"
Autor: Dominika Czerniszewska
Reporter: Gabi Drzewiecka