Ludzki kardiolog zoperował psie serce
Tiffany należy do pani Joanny i pana Sebastiana, którzy mieszkają w Wielkiej Brytanii. Kiedy okazało się, że suczka ma wadę serca, a brytyjscy weterynarze nie potrafią jej wyleczyć para zdecydowała się poszukać pomocy w Polsce. I tak trafili do na prof. Piotra Buszmana, kardiologa. Jak poważną wadę miała Tiffany?
- U suczki podejrzewano zwężenie aorty płucnej oraz zmiany w tętnicy wieńcowej. Tym samym musieliśmy wykonać koronografię, którą stosujemy, aby ratować ludzkie serca - mówił w Dzień Dobry TVN prof. nadzw. dr. hab. n. med. Piotr Buszman z Centrum Badawczo-Rozwojowego American Heart of Poland.
Czy doświadczenie zdobyte w leczeniu ludzi przydało się podczas operacji Tiffany?
- Było niezbędne. Zwierzę jest bardzo małe i naczynia również. Dzięki naszej wiedzy i odpowiedniemu sprzętowi mogliśmy przeprowadzić ten zabieg bezpiecznie z wykorzystaniem super cienkich cewników - mówił specjalista.
Kto operował Tiffany?
Tiffany była operowana w klinice weterynaryjnej, z którą współpracuje ośrodek prof. Buszmana. Choć zabieg przeprowadzili weterynarze, to kardiolog cały czas był obecny na sali.
- Jestem doradcą dla weterynarzy. Pomagam im wybrać pewne techniki i podpowiadam, jak je wykorzystać w danej sytuacji - mówił kardiolog.
Co ciekawe, Tiffany nie była pierwszym psem, któremu pomógł prof. Buszman.
- To nie był nasz pierwszy przypadek, było ich już kilkanaście. Nasi weterynarze świetnie się spisali, u zwierząt nie zaobserwowaliśmy żadnych powikłań. Naszym celem jest dalsze wykorzystywanie sprzętu, który nie jest już najnowszej generacji, do operowania zwierząt - dodał.
Jak po zabiegu czuje się suczka?
- Wszystko jest w porządku, ale istnieje ryzyko, że wada powróci. To prawdopodobieństwo sięga 20-30 proc., ale będziemy ją bacznie obserwować. A ewentualne powtórzenie zabiegu będzie już dużo łatwiejsze - dodał.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.
Zobacz także:
Maja Chorzępa tworzy magiczne pokazy baniek mydlanych. "Czy ktoś ma fajniejszą pracę ode mnie?"
Tomasz Karauda - lekarz z powołania. "Miałem do spłacenia dług"
Autor: Katarzyna Oleksik