Tomasz Karauda będąc dzieckiem zawsze powtarzał, że zostanie strażakiem. Jego plany się jednak zmieniły z upływem lat. Jak przyznał, doświadczenia związane ze szpitalem, ciężką chorobą i wyście na prostą sprawiły, że poczuł, iż ma dług do spłacenia. Gdy miał dwa latka, bardzo ciężko zachorował na płuca. Według opowieści mamy najpierw podejrzewano u niego mukowiscydozę, następnie pojawiały się nowe koncepcje. Tak spędził dwa lata w szpitalu.
- Pamiętam ten moment, kiedy modliliśmy się z mamą i pamiętam, że w następnym tygodniu było już lepiej i nigdy do szpitala już później nie wróciłem – wspominał Tomasz Karauda.
Chłopczyk wyzdrowiał i wrócił do domu. W kolejnych latach wyznaczył sobie jeden cel. Jeśli zda za pierwszym razem na medycynę, zostanie lekarzem, jeśli nie - pójdzie w ślady ojca i zostanie pastorem. Sumienność, dyscyplina i ambicja sprawiły, że zrealizował swój plan A.
– mówił lekarz w materiale Magdy Nabiałczyk, reporterki Dzień Dobry TVN.
Sytuację tę bardzo przeżyła jego mama, która obawiała się o zdrowie syna. Nie chciała nawet dopuszczać do siebie myśli, że mogłaby ponownie spotkać się z sytuacją, w której jej dziecko będzie walczyło o życie.
- Siedziałam w sypialni i płakałam. Dzwoniłam do niego i mówiłam: "słuchaj, ja już drugi raz tego nie przetrzymam. Już raz mi chciałeś odejść. Z jednej strony wiem, że to jest twoim obowiązkiem, ale ja jestem tylko matką" – opowiadała Klaudia Karauda.
Tomasz nie mógł zrezygnować ze swojej pracy. Czuł się zobowiązany do pomocy i walki o ludzkie życie. Przyznał jednak, że widok umierających ludzi na oddziale był przerażający.
- Ilość zgonów, jaką mieliśmy w tych pierwszych dniach, jest porażająca. Nigdy w życiu nie widziałem tylu zgonów w ciągu tak krótkiego czasu - podkreślał medyk.
Nie każdy jednak wie, że Tomasz Karauda, który w ostatnim czasie wiele razy wypowiadał się w mediach na tematy związane z pandemią, ma także inne zainteresowania. Pasją, która towarzyszyła mu od najmłodszych lat, jest muzyka. Lekarz nie tylko gra na klawiszach, ale także pięknie śpiewa.
- Wszyscy nauczyliśmy się grać na fortepianie. Tata skończył szkołę muzyczną, wyższą szkołę, mój brat też. On jest solistą głównym "Mazowsza", więc też spełnił swoje marzenie – powiedział lekarz.
Jak zdradził nam jego brat, Tomasz ma także smykałkę do aktorstwa i dziennikarstwa. Dawniej spełniał się w amatorskim teatrze poprowadzonym przez mamę. Choć dziś pracuje w szpitalu i walczy o ludzkie życie, miłość do muzyki została.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Zobacz także:
Gorączka i ból mięśni po szczepionce przeciw COVID-19. Kiedy należy zgłosić się do lekarza?
Piękno za wszelką cenę? "Powikłania mogą wystąpić zawsze, ale tylko lekarz umie z tego wybrnąć"
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: Magda Nabiałczyk
Tomasz Karauda – zawód lekarz
Tomasz Karauda i jego artystyczna dusza
Dostałem się na oddział chorób płuc i ciekawe dla mnie jest to, że wybrałem akurat ten oddział. Wydaje się to jakoś psychologicznie podparte, że . Kto mógł się spodziewać, że akurat będę tam w czasie, gdy nastąpi pandemia COVID skoro sam chorowałem, to będę leczył