Straciła włosy przez narkozę?
Beata Ławecka jest projektantką i stylistką. Dziesięć lat temu została postrzelona z wiatrówki w oko. Lekarze, aby uratować jej życie i zdrowie, musieli w krótkim czasie wykonać kilka operacji. W konsekwencji kobieta - bezpowrotnie - straciła włosy. Dlaczego?
- Ilu lekarzy, tyle teorii. Być możne winna była narkoza, być może stres. W pewnym momencie przestałam szukać przyczyny - mówiła w Dzień Dobry TVN pani Beata.
Za namową rodziny kobieta zaczęła nosić peruki, aby ukryć przed ludźmi swój defekt i uniknąć nieprzyjemnych komentarzy. - To przełożyło się także na moje relacje damsko-męskie. Wstydziłam się tego i ukrywałam to. Najdłużej przez trzy miesiące trzymałam w tajemnicy fakt, że nie mam włosów - dodała. Choć, jak mówi, noszenie peruk poprawiało jej samopoczucie, to w końcu postanowiła z nich zrezygnować.
- Ten komfort był tylko pozorny. Komplementy, które słyszałam od ludzi sprawiały mi wielką przyjemność, ale po powrocie do domu cała radość znikała. Miałam wrażenie, że kogoś oszukuję, że nie jest sobą - mówiła.
Droga do samoakceptacji
W podjęciu decyzji o całkowitej rezygnacji z noszenia peruki pomógł jej lekarz. - Podczas jednej z wizyt zapytał czy siebie akceptuję, a ja nie potrafiłam odpowiedzieć na to pytanie. Bardzo długo się nad tym zastanawiałam. W końcu doszłam do wniosku, że muszę zdjąć perukę - wyznała.
Zanim odważyła się pierwszy raz wyjść z domu całkiem łysa przez kilkanaście minut stała przed drzwiami i zastanawiała się, czy to zrobić, czy nie. Mimo że było to bardzo trudne, to uważa, że był to najlepszy moment w jej życiu. Jak zareagowało jej otoczenie?
- Bardzo pozytywie, choć zdarza się, że ktoś spojrzy na mnie, jak na dziwaczkę. Raz na lotnisku w Polsce, jakaś pani robiła mi nawet zdjęcia - dodała.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.
Zobacz także:
Córka Grzegorza Ciechowskiego wspomina ojca. "Myślę o nim. Każdy dzień bez niego jest smutnym dniem"
Autor: Katarzyna Oleksik