Rekord zakażeń
W środę, 14 października badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie koronawirusem u kolejnych 6526 osób. Zmarło też 116 chorych. To najwięcej dobowych zakażeń i zgonów od początku epidemii – podał w środę resort zdrowia.
Najwięcej przypadków pochodzi z województw: mazowieckiego (1188), małopolskiego (1137), śląskiego (520), wielkopolskiego (508), łódzkiego (405), kujawsko-pomorskiego (356), pomorskiego (344), podkarpackiego (319), dolnośląskiego (315), lubelskiego (256), świętokrzyskiego (255), opolskiego (233), warmińsko-mazurskiego (196), zachodniopomorskiego (175), podlaskiego (174) i z lubuskiego (145).
Do tej pory najwyższy dzienny bilans zakażeń zanotowano w sobotę 10 października. Wtedy resort przekazał raport o kolejnych 5300 zdiagnozowanych chorych na COVID-19. W niedzielę ministerstwo informowało o 4178 nowych zakażeniach, a w poniedziałek o 4394, we wtorek 5068.
Największa liczba zgonów na COVID-19
Ministerstwo Zdrowia podało w środę, że z powodu COVID-19 zmarło 116 osób, w tym 105 z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami, zmarłe 11 osób nie miało innych chorób.
Do tej pory najwięcej zgonów zanotowano w czwartek 8 października, gdy poinformowano o śmierci 76 pacjentów. 8 z nich nie chorowało na inne schorzenia.
Specjalista w dziedzinie mikrobiologii i wirusologii prof. Gut w rozmowie z PAP powiedział, że to, jak będzie dalej wyglądał rozwój epidemii, zależy od zachowań ludzi.
Jedynym środkiem przemowy jest sam COVID, ponieważ ten, kto się zabezpieczy, ma mniejsze szanse (na zakażenie), a kto nie – ten ma większe
– przypomniał.
Pytany o rolę tzw. ruchów antycovidowych (negujących istnienie pandemii i wzywających do nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa) ocenił, że one "powoli ulegają samoeliminacji". Ich zwolenników porównał do laureatów Nagrody Darwina – antynagrody przyznawanej za wyjątkową głupotę, której efektem była śmierć kandydata.
Problem generalny polega na tym, że Darwin Awards jest za samoeliminację, a tutaj przy okazji jest pociągnięcie innych
– dodał.
Prof. Gut powiedział, że zanotowana w środę rekordowo wysoka liczba zgonów pacjentów z koronawirusem "to efekt wzrostu zachorowań sprzed dwóch tygodni".
Pytany o wydolność systemu ochrony zdrowia, zwrócił uwagę, że wzrostu zachorowań na COVID-19 można spodziewać się również wśród pracowników medycznych.
I to niekoniecznie będą zakażenia pochodzące ze szpitala, bo tam oni mają doświadczenie i uważają. Tam szanse [na zakażenie – PAP] są znacznie mniejsze. Ale w środowisku w tej chwili mamy sytuację, że już jest powyżej jednego zakażonego obywatela na tysiąc mieszkańców, a to jest przeciętna liczba (osób), którą człowiek spotyka w ciągu dnia
– powiedział.
Liczba dostępnych respiratorów
Rzecznik MZ na konferencji prasowej poinformował, że w sumie dla pacjentów z koronawirusem jest przeznaczonych ponad 1020 respiratorów.
Bufor łóżek i respiratorów jest, ale oczywiście my decydujemy się na wydanie kolejnego sprzętu. W ubiegłym tygodniu poszła dyspozycja o wydaniu 304 respiratorów dla szpitali drugiego i trzeciego poziomu. W tym tygodniu poszła dyspozycja o wydaniu 394 respiratorów dla szpitali pierwszego poziomu, czyli dla szpitali powiatowych
– wskazał Andrusiewicz.
Zapewnił, że "bufor w Agencji Rezerw Materiałowych nadal jest i sprzęt nie jest zagrożony".
Podkreślił, że resort stara się nie dopuścić do sytuacji, w której na oddziałach intensywnej terapii będzie brakowało personelu medycznego.
Tu wspólnie z konsultantem krajowym do spraw anestezjologii podjęliśmy decyzje o szkoleniu dodatkowego personelu pielęgniarskiego do opieki nad pacjentami na oddziałach intensywnej terapii
– przekazał rzecznik.
Zaznaczył, że personel medyczny do pracy w poszczególnych szpitalach kierują wojewodowie. Wiem, że na dziś takich skierowań było w granicach tysiąca
– powiedział Andrusiewicz.
Resort zdrowia zapowiada więcej respiratorów i szkolenie dodatkowego personelu:
>>> Zobacz także:
Nie każdy zachoruje na COVID-19. Ekspert wyjaśnia
Zakaz jedzenia na ulicy. Co grozi za złamanie przepisów?
Autor: Iza Dorf
Źródło: PAP