Polscy naukowcy wyliczyli, ile osób może umrzeć podczas czwartej fali koronawirusa. Liczby są zatrważające

Mężczyzna w szpitalu
xavierarnau/Getty Images
Źródło: E+
Z raportów dostarczonych przez naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego i Politechniki Wrocławskiej wynika, że we wrześniu liczba zakażeń koronawirusem może wynieść od 400 do 1000, a pod koniec listopada prawdopodobnie osiągnie nawet ponad 30 tys. Według prognoz w czasie czwartej fali śmiercią jest zagrożonych ponad 40 tys. osób.

Zakażenia koronawirusem podczas czwartej fali - prognoza naukowców z UW

Z danych podawanych przez Ministerstwo Zdrowia można wnioskować, że fala zakażeń koronawirusem nabiera rozpędu. Naukowcy z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego przewidują, że na początku września dzienna liczba zakażeń może wynosić około 400, natomiast pod koniec tego miesiąca należy się spodziewać wzrost do 600-1000 przypadków.

– W październiku fala rozpędzi się mocniej, by kulminację osiągnąć w listopadzie. Wówczas czeka nas kilkanaście tysięcy przypadków dziennie. 20, niewykluczone, że nawet 30 tys. dziennie, choć czekamy jeszcze na wyniki najnowszej analizy – stwierdził w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" dr Franciszek Rakowski, kierownik zespołu covidowego w Interdyscyplinarnym Centrum Modelowania Matematycznego UW.

Dodał także, że z analiz wynika, że "w czasie czwartej fali ciężkim przebiegiem zakończonym śmiercią jest zagrożonych ponad 40 tys. osób".

Na pytanie skąd to wiadomo, odparł: - Badamy, jak poszczególne grupy wiekowe są wyszczepione oraz ile osób w tych grupach wciąż jest podatnych na zakażenie. Na to nakładamy poziom śmiertelności dla tych grup. Dla osób między 80. a 90. rokiem życia śmiertelność wynosi ok. 20 proc. 72 proc. osób w tym wieku się zaszczepiło. Pozostali, jeśli nie unikną kontaktu z wirusem, zakażą się. To oznacza, że 17 tys. z nich umrze. Kolejne 6 tys. zgonów odnotujemy wśród osób po 90. roku życia.

Prognoza zakażeń koronawirusem według naukowców z Politechniki Wrocławskiej

Podobne badania przeprowadzili naukowcy z Politechniki Wrocławskiej, którzy w swoich prognozach używają superkomputera. - W połowie września dzienna liczba zakażeń wyniesie prawdopodobnie 500-600. Potem zakażenia będą rosły bardzo szybko. W październiku może być więcej niż 10 tys., a pod koniec listopada - nawet ponad 30 tys. To będzie szczyt czwartej fali - powiedział prof. Tyll Krüger.

Naukowiec zapytany o przewidywaną liczbę zgonów spowodowanych przez COVID-19 przestrzegł, że może być ona bardzo wysoka i wynieść podczas zbliżającej się fali nawet 30-40 tys.

Dlaczego prognozowana liczba zakażeń i zgonów jest tak wysoka, mimo że 48 proc. populacji w Polsce (ok. 18,3 mln osób) jest już zaszczepionych, a kilkadziesiąt procent jest ozdrowieńcami? Naukowiec wskazuje, że wirus w wariancie Delta jest mniej więcej dwukrotnie bardziej zaraźliwy niż poprzednie warianty i to niweluje zasadniczo spadek zakażeń wskutek nabytej odporności. A gdyby nie było szczepień, zakażeń byłoby zdecydowanie więcej. Z jego szacunków wynika, że w sumie w Polsce odporność na koronawirusa nabyło ok. 60 proc. ludzi - albo na skutek zakażeń lub dzięki szczepieniu. Nie wszystkie osoby zaszczepione i ozdrowieńcy są w pełni zabezpieczeni przed koronawirusem. - Zapewne ok. 80 proc. z nich - ocenił. Jak wskazał, dużo zależy np. od ich stanu zdrowia.

Prof. Krüger jest szczególnie zaniepokojony tym, że tylko 62 proc. osób w wieku 80 plus jest zaszczepionych. - Być może uda się zaszczepić większość z nich, ale od dwóch miesięcy ich liczba prawie się nie zwiększa, a to te osoby są najbardziej narażone na bardzo ciężki przebieg COVID-19 i zgon. Szacujemy, że 200 tys. osób w tej najstarszej grupie nie posiada odporności na koronawirusa, a śmiertelność w tej grupie wynosi 10-15 proc. - dodał. Ekspert powiedział, że w Anglii i Francji poziom wyszczepienia najstarszych osób wynosi ponad 90 proc. Dodał, że cieszyć się należy z tego, że w Polsce grupa w wieku 70-79 lat jest zaszczepiona na poziomie 82 proc. - to najwyższy poziom wśród wszystkich grup wiekowych.

Naukowiec powiedział, że dane wynikające z przedstawionej przez niego prognozy nie uwzględniają obostrzeń, które mogą być wprowadzone: np. wymogu posiadania certyfikatu zaszczepienia w czasie korzystania z restauracji. - Różnego rodzaju obostrzenia mogą drastycznie zmniejszyć poziom zakażeń - dodał. Sytuację może też zmienić większa dynamika szczepień.

Zobacz także:

Zobacz wideo: Hospitalizowani z powodu COVID-19 w Polsce to głównie niezaszczepieni

Autor: Iza Dorf

Źródło: Gazeta Wyborcza/PAP

Źródło zdjęcia głównego: E+

podziel się:

Pozostałe wiadomości