Jaki będzie przebieg czwartej fali zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2?

dr Paweł Grzesiowski
dr Paweł Grzesiowski
Eksperci alarmują, że już na początku września możemy się spodziewać kolejnej fali zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2. Jaki będzie jej przebieg? Ilu chorych będzie wymagało specjalistycznej pomocy? O możliwych scenariuszach w "Faktach po Faktach" mówił dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19.

Czwarta fala zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2. Jaki będzie jej przebieg?

O tym, jak może rozwinąć się sytuacja epidemiczna w Polsce, mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej do spraw walki z COVID-19. - Wirus wykorzystuje sytuacje, w których może się szerzyć. Te sytuacje to są interakcje międzyludzkie, to są zamknięte pomieszczenia i to są ludzie, który nie mają odporności - wyliczał. Ocenił, że "w Polsce wciąż mamy bardzo dużo osób nieodpornych i to oznacza, że kolejna fala będzie musiała być wysoka".

Jego zdaniem jeśli wśród zakażonych "będzie dużo ludzi ciężko chorych, to znowu będziemy widzieli obrazy kolejek karetek przed szpitalami czy też wiele zajętych łóżek na oddziałach intensywnej terapii i, niestety, wiele przypadków śmiertelnych".

Powrót dzieci do szkół - czy to dobry pomysł?

Doktor Paweł Grzesiowski zwrócił uwagę, że w kontekście pandemii placówki oświatowe nie są przygotowane do zbliżającego się rozpoczęcia roku szkolnego. - Jedna czy dwie toalety na piętro czy sale, w których jest po trzydzieści osób, gdzie nie ma szans utrzymać odległości - podkreślił.

Na uwagę, że nie jest możliwa pilna przebudowa szkół, stwierdził że "skoro nie można przebudować, to znaczy, że trzeba dostosować do tego ludzi". - Zaproponować taki rozkład zajęć, żeby dzieci mogły chodzić do szkół, ale je wymieniać, żeby te grupy nie były tak liczne - zasugerował ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19.

- Wystarczyłoby zastosować zmienne godziny zajęć, rozciągnąć dzień nauki albo zastosować nauczanie hybrydowe, czyli część dzieci chodzi do szkoły, a część uczy się w domu - powiedział doktor Grzesiowski. - I tak nie przez cały rok, ale żeby zmieniały się co 10-14 dni. To da się zrobić, ale trzeba to dokładnie zaplanować. Mam deja vu, bo mówiliśmy o tym dokładnie rok temu i wiemy, jak się skończył rok szkolny 2020/2021 - przypomniał.

Więcej na ten temat znajdziesz na stronie TVN24.

Zobacz także:

Zobacz wideo: Czy czeka nas czwarta fala pandemii?

Dzień Dobry TVN

Autor: Katarzyna Oleksik

Źródło: TVN24

podziel się:

Pozostałe wiadomości