Paulina Młynarska poddała się mastektomii
Jakiś czas temu u Pauliny Młynarskiej wykryto zmiany morfologiczne. Ich obecność świadczyła o wysokim ryzyku zachorowania na złośliwego raka piersi.
- Na tym etapie miałam jeszcze wybór. Mogłam zdecydować się na ścieżkę "zachowawczą", czyli branie leków przez długie lata i częste badania kontrolne lub na "ostre cięcie" - leczenie operacyjne z jednoczesną rekonstrukcją plastyczną. Rozważanie tej alternatywy było bardzo trudnym procesem - napisała Paulina Młynarska na Facebooku.
- Mastektomia zapobiegawcza jest obecnie, w większości cywilizowanych krajów, normalną i refundowaną procedurą medyczną. W Polsce od 2019 r. Przy takim wskazaniu jak moje, decydując się na zabieg operacyjny, zredukowałam dla siebie ryzyko zachorowania na złośliwy nowotwór piersi o około 90% - dodała dziennikarka.
Nie ukrywała, że zastanawiała się, czy pisać o swojej operacji. Nawiązała przy tym do historii Angeliny Jolie.
- W 2013 r. aktorka Angelina Jolie zdecydowała się na taką operację i upubliczniła ten fakt, wywołując ogólnoświatową dyskusję o prawie osoby do podejmowania decyzji dotyczącej jej własnych, zagrożonych złośliwym rakiem, piersi. Nigdy nie zapomnę tych mądrali gulgoczących wtedy o "fanaberiach" gwiazdy. Dziś wiemy, że "efekt Angeliny" uratował tysiące kobiet. Na szczęście świat się zmienia - podkreśliła Paulina Młynarska w swoim poście.
Paulina Młynarska apeluje o badania profilaktyczne
Pisząc o zapobiegawczej mastektomii dziennikarka zaapelowała do kobiet i mężczyzn, by badali się i myśleli poważnie o swoim zdrowiu. Profilaktyka może bowiem uratować życie.
- Chcę was o coś poprosić: umówcie się na swoje badania przesiewowe! Mammografia, USG, cytologia czy cokolwiek innego, co w waszym wypadku wymaga kontroli - czytamy w emocjonalnym wpisie na Facebooku.
Paulina Młynarska zwierzyła się także ze swojej kondycji psychicznej w tym trudnym dla niej czasie. Choć sama słynie z ogromnej siły i spokoju, to tym razem potrzebowała, i jak ciągle podkreśla, nadal potrzebuje wsparcia.
- Czuję wdzięczność! Do samej siebie - za to, że się badałam. (...) Do lekarzy, lekarek, pielęgniarek i całej armii anonimowych ludzi, których praca składa się na nowoczesną diagnostykę - za ich wiedzę, refleks, rzetelność, złote ręce, sokole oczy, czas i talent. (...) Do otaczających mnie bliskich osób za to, że wspierały mnie z wiarą, że sama dobrze zadecyduję i że ta decyzja MUSI BYĆ MOJA - napisała dziennikarka.
- Panika odbiera rozum. Nie kozaczyłam, że "jestem joginką" i sobie sama świetnie poradzę bez niczyjej pomocy. Przyjęłam jej bardzo, bardzo wiele. I nadal jej potrzebuję, bo rekonwalescencja po takim zabiegu trochę jeszcze potrwa. (...) Dziś dużo popłakuję, bo jeszcze boli, a poza tym schodzi ze mnie stres i jestem rozbita po lekach. No, ale przeprawiłam się! - podsumowała Paulina Młynarska.
Zobacz też:
- Qczaj skrytykował gwiazdy, które wrzucają do Internetu nagie zdjęcia dzieci. "Dla pedofili to jest raj"
- Mają za sobą rozwody i medialny kryzys. Dzisiaj cieszą się miłością. Robert i Monika Janowscy: "Stoimy za sobą murem"
- Piotr Stramowski o kulisach serialu "Tajemnica zawodowa": "Jestem pod wrażeniem tego, co zrobiła Magda Różczka"
Zobacz wideo: Jak Paulina Młynarska znalazła swoje miejsce na ziemi?
Autor: Oskar Netkowski