Muniek Staszczyk dziękuje służbie zdrowia
Muniek Staszczyk po wylewie nie mógł chodzić, miał opuszczoną lewą stronę wargi i lekki niedowład lewej ręki. U artysty występowały także silne bóle głowy. Obecnie muzyk czuje się już znacznie lepiej. W Porannej rozmowie w RMF FM przyznał:
- Los obszedł się ze mną łagodnie. Chciałem podziękować lekarzom, chciałem podziękować ludziom, którzy mnie wspierali (…). Dostałem od ludzi prawdziwe wsparcie, po wyjściu ze szpitala również, w każdym miejscu jak spożywczak, czy poczta, czy na ulicy – i do dziś dostaję, pytają o zdrowie, to jest fajne.
Następnie dodał, że po nieszczęśliwym wydarzeniu wyciągnął wnioski i zwolnił tempo. W jednym z warszawskich szpitali codziennie widział przypadki młodych ludzi na wózkach. Wtedy zrozumiał, że ma wielkie szczęście
Na pewno byłem w sytuacji granicznej. Jak człowiek przejdzie taką sytuację graniczną, to ma pewną refleksję. Jechałem jakieś 205 na godzinę, nie szanowałem siebie
– przyznał.
Pierwsza trasa po pandemii
Po dwóch latach przerwy Muniek wraca na scenę. Niedawno w Warszawie odbył się pierwszy akustyczny koncert wokalisty. Lider zespołu zdradził, że towarzyszył mu wielki stres. - Ostatni koncert był w lipcu 2019 przed chorobą – tłumaczył.
Tegoroczna trasa koncertowa to jednak nowe oblicze Muńka Staszczyka. Według artysty akustyczne koncerty są bardziej intymne. - W 2018 powstał projekt "Muniek i przyjaciele". Akustyczne koncerty, to jest zupełnie nowa rzecz, nowa energia, bardziej intymna. Dla wokalisty, który śpiewa, jest to duża nauka , wychodzisz na scenę na golasa, masz tylko dwie gitary i harmonijkę ustną. Są to koncerty na siedząco - zdradził.
Wokalista dodał także, że utwory grane w akustycznej wersji zostały zarejestrowane na nowej płycie. Praca nad wydawnictwem, w czasie pandemii była dla Muńka Staszczyka wybawieniem.
- Zaczęły się koncerty akustyczne, z czego powstała płyta, (...) która w pandemii uratowała mnie psychicznie. Miałem jak wszyscy totalnego doła. Najlepszym lekarstwem na doła jest praca" - stwierdził Muniek Staszczyk.
Muniek Staszczyk 2 lata po wylewie. „Nie wiedziałem, czy to będzie wózek. Dopadła mnie deprecha”
Zobacz także:
Muniek Staszczyk prosi fanów o wsparcie. "Mój 86-letni tata przeżył cudem koronawirusa"
T. Love ma w planach nową płytę. Muniek Staszczyk: "Mamy już nawet tytuł"
Autor: Nastazja Bloch