Jan Błachowicz w roli ojca
W grudniu 2020 roku na świecie pojawił się pierwszy syn Jana Błachowicza i Doroty Jurkowskiej. Sportowiec przyznał, że od narodzin potomka wszystko zostało podporządkowane dziecku. Dumny tata od pierwszego dnia dokłada wszelkich starań, aby synkowi niczego nie brakowało. Nam zdradził również, że nie może się doczekać, kiedy Jan junior podrośnie i wspólnie będą jeździć na rowerze, pływać w jeziorze czy spacerować po górach.
Od samego początku nie bał się ani jednej rzeczy, gdzie u mężczyzn jest to nagminnie spotykane. Przebieranie pieluch, wzięcie na ręce, przebranie, tutaj się bardzo szybko odnalazł i mi zaimponował
- powiedziała Dorota.
Przygotowanie do startu
Jan Błachowicz we wrześniu zawalczył o mistrzostwo świata UFC. Wygrana była ukoronowaniem jego blisko 30-letnich poświęceń. Ciężkie treningi i wiele wyrzeczeń ze zrozumieniem znosiła narzeczona sportowca.
- Jak był ten okres przygotowawczy przed walką, to Dorota wszystko przejęła, wzięła na bary wszystkie obowiązki, poświęciła się dziecku i nie tylko. Musiała jeszcze ogarniać moje sprawy, bo nie dość, że jest moją narzeczoną i matką mojego syna, to jeszcze jest moją managerką - powiedział Jan Błachowicz, mistrz UFC.
W nocy z 6 na 7 marca 2021 w Las Vegas doszło do kolejnej walki. Jan pokonał jednogłośnie na punkty Israela Adesanyę. Była to pierwsza udana obrona pasa wagi półciężkiej.
Jan przyznał, że gdyby nie partnerka, prawdopodobnie nie wróciłby ze złotym pasem do Polski. Jej wsparcie i życzliwość pozwoliły mu spełniać marzenia. Obecnie szczęśliwy mistrz świata nie rozstaje się ze swoim trofeum, o które walczył całe życie.
- Zastanawialiśmy się nad tym, czy nie odwołać walki, bo było źle. Junior zweryfikował totalnie życie. Jakoś tak to poukładałam, że ani jedna, ani druga strona nie ucierpiała. Najgorzej chyba wyszłam na tym ja. Juniorka z nami nie było, bardzo długo biłam się z myślami, co zrobić, bo oczywiście za nim tęskniłam, ale wiedziałam, że jest w najlepszych rękach u mojej siostry – dodała Dorota Jurkowska.
Odpoczynek na wsi za miastem
Gdy emocje opadły, para postanowiła zwolnic tempo i wyjechać na wieś. To właśnie tu, w rodzinnych stronach Jana, zakochani wybudowali dom, a obecnie pracują nad jego wykończeniem.
- Teraz mogę zrobić coś dla siebie, dla swojej głowy i relaksu. Raz, że pobyć w końcu we trójkę, rodzinnie, dwa pobawić się trochę w dekoratorkę wnętrz. Funkcjonalność już jest, teraz tylko dodatki - powiedziała Dorota.
Jan dodał, że wraz z rodziną spędzi na wsi 10 dni. Odizolowanie od społeczeństwa i czas spędzony tylko z najbliższymi są mu potrzebne. Na działce na Jana czeka także wiele pracy. Pierwszą z nich było m.in. przerzucenie drewna do ogrodu. Kiedy zawodnik wróci do pracy? Jak zdradziła managerka, Jan z pewnością długo nie usiedzi na miejscu.
- Jak u nas się za długo nic nie dzieje, to też nie jest dobrze. To jest nasze życie, nasza pasja i miłość. Jeżeli możemy się realizować w tym wszystkim i czerpać przyjemność i korzyść, możemy naprawdę uznać, że jesteśmy szczęśliwymi ludźmi - wyjaśniła Dorota.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Zobacz także:
Jan Błachowicz obronił tytuł Mistrza UFC. Polak pokonał Israela Adesanya
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: Magda Nabiałczyk