Maryna Gąsienica-Daniel - najlepsza polska narciarka alpejska XXI wieku. "Zawsze staram się cieszyć tym, co robię"

Najlepsza polska narciarka alpejska XXI wieku
Sezon zimowy 2020/2021 był najlepszym w historii kariery Maryny Gąsienicy-Daniel. Narciarka alpejska uplasowała się na 10. miejscu w gigancie w Lenzerheide w ostatnich w tym sezonie zawodach alpejskiego Pucharu Świata. Tym samym została pierwszą od ponad 30 lat Polką, która znalazła się w światowej czołówce. Z nami porozmawiała o wielkich emocjach oraz kontuzji.

Maryna Gąsienica-Daniel – wielki sukces

W sezonie 2019/2020 Maryna nie brała udziału w zawodach ze względu na kontuzję. Tegoroczne starty były więc pierwszymi po przerwie. Zawodniczka przyznała, że marzyła o mocnym powrocie. Na jej drodze pojawiła się natomiast kolejna przeciwność. Maryna podczas tegorocznego Pucharu Świata w Jasnej na Słowacji tuż przed metą przewróciła się i złamała dwa żebra. Mimo wielkiego bólu zawodniczka zdecydowała się po kilkunastu dniach wystartować w finale o Puchar Świata.

Adrenalina robi swoje. Miałam złamane żebra i dawały o obie znać dość mocno. Do końca ciężko pracowaliśmy fizjoterapeutycznie, żeby jak najlepiej je wyleczyć. W domu robiłam tysiące okładów. Do ostatniego dnia nie wiedziałam, czy uda się wystartować

– powiedziała.

Zawodniczka przyznała także, że pierwsza kontuzja nauczyła ją tego, że trzeba być cierpliwym i decydować na bieżąco, co da się zrobić. Maryna nie nastawiała się więc na wielki start. Wszystko weryfikowała z dnia na dzień.

Przygotowania do kolejnych sezonów

Obecnie Maryna przygotowuje się na przyszły sezon do Igrzysk Olimpijskich w Pekinie, które mają odbyć się w lutym 2022 roku. Jak przyznała, nie narzuca sobie presji i nie chciałaby, żeby robiło to otoczenie. Jej zdaniem, takie działania w niczym nie pomagają, a wręcz szkodzą.

- Staram się zawsze cieszyć tym, co robię i wiem, że zawsze staram się robić to jak najlepiej. Nie mam wyrzutów sumienia, że coś zrobiłam źle. Trenuję ciężko i pracuję na to, żeby mieć dobre wyniki, ale wiemy, jaki jest sport. Zdarzają się trudne chwile – powiedziała

Maryna trenuje poza granicami Polski. Jak przyznała, najczęściej jeździ do Austrii i Włoch. Jak wygląda jej codzienność?

- Cały rok jest bardzo napięty. Jest plan całego sezonu i przygotowania. Latem jesteśmy bardzo dużo na lodowcach. Przed pandemią udawało nam się wyjeżdżać we wrześniu do Nowej Zelandii. Teraz cały sezon przygotowywaliśmy się w Europie na lodowcach - podsumowała.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz także:

Gdzie można wyjechać na narty? Lista krajów europejskich, które nie zamknęły stoków

Kamil Stoch znalazł przewrotny sposób na odpoczynek "Narty ale w innym wydaniu"

Gdzie na narty? Polska, Austria, Włochy, a może Ukraina? Ośrodki narciarskie i warunki śniegowe

Autor: Nastazja Bloch

podziel się:

Pozostałe wiadomości