Walka o życie ciężarnej kobiety
We wtorek 26 grudnia, ciężarna Nadiia Krylova zgłosiła się do poradni ginekologicznej na rutynową kontrolę przed zbliżającym się porodem. Kobieta niespodziewanie zasłabła, a czujny lekarz wezwał karetkę. Nikt nie spodziewał się takiego zwrotu akcji. U 26-latki zdiagnozowano rozwarstwiającego się tętniaka aorty piersiowej, który bezpośrednio zagrażał życiu. Dla lekarzy stało się jasne, że młoda kobieta musi być natychmiast operowana. Wszystko potoczyło się błyskawicznie.
Sytuacja była nagła, jednym i najbardziej niepokojącym objawem była duszność. Wcześniej nigdy pacjentka nie uskarżała się na takie problemy i dopiero zespół dyżurny położniczy po konsultacji z zespołem kardiologicznym w szpitalu w Rudzie Śląskiej postawił prawidłową diagnozę. Wtedy zaczęła się walka o zdrowie i życie dwóch pacjentek, mamy i córki
- powiedział dr Wojciech Cnota.
W ciągu dwóch godzin udało się przygotować salę operacyjną oraz zorganizować dwa zespoły lekarzy ginekologów i położników z Rudy Śląskiej, oraz kardiochirurgów w Zabrzu. W Śląskim Centrum Chorób Serca operowano panią Nadię.
- To jest sukces logistyczny, bo udało się zgrać zespół kardiochirurgiczny wraz z anestezjologami i zespół położniczy w jednym miejscu. Tego się nie da przećwiczyć, bo to są za rzadkie przypadki – dodał dr Wojciech Cnota.
Czym jest rozwarstwienie aorty?
Doktor Tomasz Hrapkowicz wytłumaczył nam obrazowo, na czym polegało schorzenie pacjentki. Jak przyznał, aorta to największe naczynie krwionośne wychodzące bezpośrednio od serca, zbudowane z trzech warstw. W czasie rozwarstwienia dochodzi do pęknięcia najbardziej wewnętrznej warstwy tzw. błony wewnętrznej i przedostania się krwi do ściany światła aorty. Powstają dwa światła, światło prawdziwe i fałszywe, w konsekwencji może dojść do niedokrwienia, a także pęknięcia pozostałych warstw, co wiąże się z masywnym krwotokiem i śmiercią. Na szczęście lekarze w porę zareagowali i przeprowadzili udaną operację.
Pierwsze spotkanie
Redakcja Dzień Dobry TVN towarzyszyła Nadii podczas pierwszego spotkania z córeczką Evą. Łzy, szczęście i pełno emocji. Tak w skrócie można je opisać.
- Jesteśmy z Yevhenii razem już 7 lat i to jest nasze pierwsze dziecko. Czekaliśmy na nie długo - oświadczyła wzruszona Nadiia Krylova.
Młoda mama przyznała, że ma dług wdzięczności wobec lekarzy.
– Cieszę się, że spotkałam takich ludzi w takiej sytuacji. Ja i cała moja rodzina będziemy to pamiętać - zadeklarowała.
Groźna sytuacja zakończyła się więc szczęśliwe, a rodzina w komplecie przebywa już w domu. Przed Nadiią typowy okres rehabilitacyjny po zabiegu kardiochirurgicznym. Dlatego w opiece nad córeczką pomoże jej siostra oraz Yevhenii Vouk, tata Evy.
-Damy radę - przekonywał szczęśliwy ojciec.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Zobacz także:
Niezwykła hodowla kóz. "Żeby one zadbały o nas, najpierw my musimy zadbać o nie"
Pomysłowi rodzice i zakazane imiona. Agaton, Mojmir, a może Pandemia?
Grzegorz "Guzik" Guziński nie żyje. Muzyk był zakażony koronawirusem, miał 46 la
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: Marta Buchla