Rodzaje testów na koronawirusa
Z wymazu można przetestować obecność koronawirusa metodą genetyczną RT-PCR - najbardziej rekomendowaną przez WHO. Można też z niego sprawdzić obecność antygenów wirusa. Wymaz pobiera się patyczkiem z gardła, nosa lub nosogardzieli.
Można też skorzystać z metod innmunchromatografii. Tutaj też są dwa warianty: testuje się obecność przeciwciał albo antygenów wirusa. Są to tzw. testy kasetkowe. W tym przypadku badana jest krew - poprzez nakłucie opuszka palca albo przez pobranie krwi żylnej.
Przeciwciała bada się w dwóch klasach: IgG i IgM. Jeżeli wynik wskaże obecność przeciwciał w IgG to oznacza, że był kontakt z wirusem w przeszłości i organizm pewnie nabrał odporność. Natomiast obecność przeciwciał w klasie IgM sygnalizuje o świeżym zakażeniu.
Każda z metod jest dobra pod warunkiem, że wiemy, co chcemy zbadać - czy jesteśmy teraz chorzy, czy już przeszliśmy chorobę. Do sprawdzenia, czy byliśmy chorzy, najlepiej nadaje się badanie przeciwciał z krwi żylnej.
Wszystkie badania dają wynik w zasadzie w jeden dzień. Niestety, logistyka opóźnia moment podania go do wiadomości.
Jak przygotować się do testu na koronawirusa?
Testy wymazowe najlepiej robić między 7-10 dniem od zakażenia. Oczywiście trudno jest stwierdzić z dużą dokładnością ten moment. Po tych 7-10 dniach wirus namnoży się tak bardzo, że test go pokaże. Jeśli będzie zrobiony zbyt wcześnie, da wynik fałszywie ujemny.
Przed wykonaniem testu wymazowego ważne jest, żeby spełnić kilka warunków. Najlepiej być na czczo . To może być trudne, jeśli robimy go po 20.00, bo punkty mobilne są czynne niekiedy do 21.00.
Wtedy postarajmy się nic nie pić, nie jeść, nie brać lekarstw, również sprayów do nosa, nie palić i nie popijać wody 3 godziny wcześniej
- mówi Ewelina Hallmann, diagnosta laboratoryjny, Krajowy Ośrodek ds. Grypy.
Jeśli będzie analizowana krew, nie trzeba się specjalnie przygotowywać do badania.
Koronawirus – jaki test wykonać
Wszystkie testy w laboratoriach spełniają wymagające polskie i europejskie normy. Muszą być dopuszczone na rynek przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych.
Testy laboratoryjne należy wykonywać w laboratorium przez personel do tego wykwalifikowany (...) Są sprawdzone. Mamy pewność, że zagwarantują nam wiarygodność otrzymanego wyniku
- tłumaczy rozmówczyni Dzień Dobry TVN.
Wszystkie statystki bazują na wynikach oficjalnych, zatwierdzonych testów.
Czy warto korzystać z testów kupionych "na mieście"
Ważne jest, żeby nie zniekształcić i nie zepsuć pobranego materiału. Dlatego bardzo istotne jest przygotowanie się oraz prawidłowe badanie, przechowywanie próbki, transport i analiza.
Te wymagania praktycznie wykluczają testowanie nieprofesjonalnymi środkami.
Jako diagnosta absolutnie nie mogę odpowiadać za takie wyroby dostępne na rynku, nie wiadomo, jak zostały zarejestrowane
- podkreśla specjalistka.
Jeżeli w centrum handlowym czy na stacji benzynowej mamy ofertę tanich testów na koronawirusa - jest to podejrzane. Być może zostały dopuszczone na rynek jako zabawki lub suplement diety, ale na pewno nie produkt leczniczy.
Zobacz też:
Czy 1 listopada cmentarze będą zamknięte? Jest decyzja
Finanse w czasie koronawirusa. Czy nasze pieniądze w banku są bezpieczne?
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Autor: Luiza Bebłot