Kaski jego projektu noszą najlepsi sportowcy w kraju. "To jest pierwsza półka w skali światowej"

Piotr Parczewski – malarz dwóch kółek
Dla malowania motocykli porzucił karierę prawnika, choć - jak sam deklaruje - od początku wiedział, że prawo to nie jego bajka. Na początku swoim hobby zajmował się po godzinach, w garażu, szybko jednak zrozumiał, że to właśnie ze swoją pasją chce związać swoje życie zawodowe.

Piotr Parczewski - prawnik z aerografem w ręku

Mimo że skończył prawo, wiedział, że będzie się w życiu zajmował czymś zupełnie innym. -Jakbyście go wtedy poznali, to byście spotkali człowieka, który (...) nie był za bardzo szczęśliwy - opowiada żona Piotra, Anna Parczewska. Swoją pasję - ozdabianie motocykli przy użyciu aerografu - odkrył nieco później, ale szybko zrozumiał, że to właśnie temu chce poświęcić swoje życie zawodowe. Początki, jak to zwykle bywa, nie były proste.

Nie miałem się w Polsce na kim wzorować, ponieważ nikogo nie było, kompletnie nikogo - wyznał Piotr. - Opierałem się między innymi na pomysłach i artykułach krok po kroku z amerykańskiego magazynu - kontynuuje.

W jego kaskach chodzą najlepsi sportowcy

Kiedy Kamil Stoch otrzymał w prezencie przelot samolotem F-16, leciał w hełmie zaprojektowanym właśnie przez Piotra Parczewskiego. - Później Kamil zgłosił się do mnie, żebym zrobił dla niego pierwszy kask - wspomina początki współpracy z najlepszym polskim skoczkiem. Chwilę później, po kaski do Piotra zgłaszali się inni sportowcy. Robert Karaś, zapytany o to, dlaczego zdecydował się zamówić u Piotra swój kask odpowiedział bez chwili zastanowienia: - Pomyślałem: solidny gość, skoro najlepsi w sporcie powierzyli mu swoje i hełmy, i kaski, to znaczy, że to jest to.

Klienci Piotra są zgodni, że ogromną wagę przywiązuje on do detali. Wielu z nich ma w swojej kolekcji niejeden przedmiot przerobiony przez artystę. - Nigdy nie wysłał mi jednego projektu, tylko zawsze kilka wersji i mówi: wybieraj (...). U niego diabeł tkwi w szczegółach.- podkreśla Michał Wójcik, który o projektach Piotra mówi "cudowne rzeczy, palce lizać".

- Piotrek robił dla nas kilka motocykli, ale jeden jest bardzo ważny to jest Hard Rock Cafe. Ten motocykl wygrał pierwsze miejsce w największej imprezie w Europie - mówi twórca motocykli Stanisław Myszkowski. - Jego projekt, to jest pierwsza półka w skali światowej - podkreśla.

Piotr Parczewski: "Fajnie by było przekazać tę wiedzę dalej"

Kilka lat temu Piotr postanowił, że swoją wiedzą będzie dzielił się z innymi. W jego pracowni od tamtej pory szkoliło się kilkaset osób i, jak przyznaje Piotr, przynajmniej kilkanaście odmieniło w związku z tym swoje życie. Dzięki temu przybywa w Polsce zdolnych artystów, którzy wykonują piękne rzeczy.

Zobacz więcej:

Autor: Katarzyna Lackowska

Reporter: A. Myśliwiec, Ł. Zagórski

podziel się:

Pozostałe wiadomości