Jak wygląda gala Oscarów zza kulis?
Jak to jest przejść się na czerwonym dywanie? Jakie emocje towarzyszą wystąpieniu na scenie w Dolby Theatre - większość z nas może tylko gdybać i snuć przypuszczenia na ten temat. Oni jednak - Katarzyna Łaska, Rafał Zawierucha i Sławomir Idziak - mieli wyjątkową szansę, by przyjrzeć się Oscarom zza kulis. Nam zdradzają szczegóły.
- Gala Oscarowa to bardzo przyjacielskie, fajne środowisko - wspomina Katarzyna Łaska - Jest bardzo dobra organizacja, każdy ma swojego "PR manager", który rozmawia z dziennikarzami, tak, by każdy był poinformowany - zauważa. Sama zresztą również miała swoje "5 minut" na scenie kultowego Dolby Theatre - wraz z innymi wykonawczyniami zaśpiewała podczas 92. gali piosenkę z "Krainy Lodu". Ich wykonanie pochwalił, jak przypomina prowadząca Paulina Kurpińska, sam Leonardo di Caprio. - Po występie zostałyśmy zaproszone do loży, blisko sceny, więc wszystko widziałyśmy, wszystkie gwiazdy - opowiada wokalistka z ożywieniem w głosie.
Podobne emocje odczuwa Rafał Zawierucha, gdy sam wraca wspomnieniami do bankietu po gali, w którym miał przyjemność brać udział. - Tak się wydarzyło szczęśliwie, że miałem zaproszenie na imprezę "Parasite" - odwołuje się do oscarowej produkcji z 2019 r. - na szczycie hotelu Soho. To było niesamowite przeżycie, te emocje wracają - mówi. Na wydarzeniu, nazywanym "The Party", każdy chce być. - To jedyna tej nocy impreza - podkreśla Rafał Zawierucha. - Kiedy dowiedzieliśmy się, że "Parasite" wygrało, kolejka była taka, że ludzie czekali po 3 godziny, by wejść na górę - zauważa. Co zapamiętał w szczególności? - Miałem przepiękne spotkanie z Quincy Jonesem. Rozmawialiśmy o butach - mówi ze śmiechem.
Zupełnie inne wrażenia utkwiły w pamięci Sławomirowi Idziakowi, operatorowi i scenarzyście filmowemu, który w 2002 r. został nominowany za zdjęcia do filmu "Helikopter w ogniu". Gala wydarzyła się po zamachach na World Trade Center. - Bardzo się obawiali organizatorzy, że może dojść do jakiegoś nieszczęścia terrorystycznego. Wszystko było kontrolowane - wspomina - dosyć sztuczna była cała część z publicznością, bo to była publiczność wybrana - zauważa. - To poczucie niebezpieczeństwa towarzyszyła całej gali. To się trochę rymuje z tą galą, w związku z pandemią.
Oscary 2021 - polskie wątki, wielkie przygotowania
Rzeczywiście, tegoroczne wydarzenie różni się od formy, do której już zdążyliśmy się przyzwyczaić. - Będzie inna niż wszystkie gale, które widzieliśmy do tej pory - podkreśla Marcin Wrona, amerykański korespondent TVN. - Nie odbędzie się tylko i wyłącznie w Dolby Theatre, czyli tam, gdzie zwykle odbywają się Oscary - przypomina - W samym Los Angeles będzie obywała się w dwóch miejscach, część na Union Station, część w Dolby Theatre.
Okazuje się, że tegoroczna gala naprawdę osiągnie skalę międzynarodową - nie tylko ze względu na swoją renomę i na gości, lecz również na stopień organizacji. - Część odbędzie się w Londynie - opowiada korespondent. - Obowiązują przecież pandemiczne ograniczenia dotyczące podróży. Dlatego nominowani Brytyjczycy nie mogą się pojawić w Stanach Zjednoczonych. Będą w jednym miejscu w Londynie. Specjalne studio jest też organizowane w Paryżu. Będzie dużo łączeń - dodaje.
Organizatorzy nie chcą jednak korzystać z komunikatorów internetowych. Do wyzwania organizacji wydarzenia w dobie pandemii podeszli nad wyraz kreatywnie. Jak zdradza Marcin Wrona, całość ma przypominać "film fabularny, w którym przy okazji będą rozdawane nagrody".
Zapowiada się zatem wieczór pełen emocji - co więcej, na gali Oscarów 2021 nie zabraknie, podobnie jak i w latach poprzednich, polskich akcentów. Gdzie ich szukać? O biało-czerwonych barwach Oscara opowiada Marcin Wrona - posłuchaj jego relacji poniżej:
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.
Zobacz też:
Te studia wybierz po klasie mat-geo! Oto najlepsze ścieżki kształcenia
Autor: Ola Lipecka