Jak postrzegano zwierzęta w średniowieczu? "Świnia była sądzona jak człowiek"

Świnia na sadzie, czyli zwierzęta w średniowieczu
Dziś walczymy o prawa zwierząt. Nie jest to jednak nic nowatorskiego, bo miały je już w średniowieczu. Jak były postrzegane w tamtej epoce? Za co świnia mogła trafić do więzienia? O tym opowiedziała w Dzień Dobry TVN Maja Iwaszkiewicz, autorka książki pt. "Świnia na sądzie ostatecznym".

Średniowieczne zagadki

Maja Iwaszkiewicz studiowała historię sztuki oraz różnorodność biologiczną i kulturową na wydziale Artes Liberales Uniwersytetu Warszawskiego. To właśnie wtedy zdała sobie sprawę, że średniowiecze niesie za sobą wiele nieodkrytych zagadek, które można poznawać w detektywistyczny sposób. Tak została mediewistką, która odszyfrowuje tajemnicze symbole.

"Świnia na sądzie ostatecznym"

Ostatnio ukazała się jej książka pt. "Świnia na sądzie ostatecznym". Zawiera ona ciekawe obserwacje na temat roli zwierząt w średniowieczu, o których większość z nas nie miała pojęcia. Ponadto w swojej twórczości próbuje dowieść, że sama granica między człowiekiem a zwierzęciem była wtedy znacznie mniejsza. Przykładem jest, chociażby tytułowa świnia, która mogła stanąć przed sądem. Tylko za co?

– Za różne rzeczy, gdy poturbowała człowieka, czy też zabiła, no to wtedy czekała ją taka sama kara, czyli też musiała zostać poturbowana i później skazana na śmierć. Najpierw miała proces. Wszystko tak, jak w przypadku człowieka. Przysługiwała jej postać obrońcy, który czasami mógł coś wskórać. Były przetrzymywane w tym samym więzieniu, co człowiek. Kary wykonywał też ten sam kat - tłumaczyła autorka książki.

Czy zwierzęta mają duszę? Jak inne zwierzęta były postrzegane w średniowieczu? Posłuchaj całej rozmowy z Mają Iwaszkiewicz.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl .

Zobacz także:

Autor: Dominika Czerniszewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości