Iga Kreft przyznała się do depresji. "Gdyby nie leczenie, nie wiem jakby się skończyło"

Ofelia
x-news
Ofelia, czyli Iga Krefft, w obszernym poście przyznała się do depresji i nerwicy. Aktorka i piosenkarka powróciła również do niełatwych wspomnień ze studiów. Jak sama przyznaje, ma nadzieję, że jej historia zainspiruje innych do poszukiwania pomocy.

Iga Kreft otwarcie o zdrowiu psychicznym

W przestrzeni publicznej coraz częściej porusza się temat zdrowia psychicznego, jako jednego z elementów ogólnego dobrostanu. Kolejne gwiazdy decydują się na szczere wyznania dotyczące problemów z którymi się zmagają. Teraz do tego grona dołączyła Iga Krefft, występująca pod pseudonimem Ofelia.

Piszę to drżącymi palcami bo boję się wiadra pomyj, które mogą zostać na mnie wylane, ale zaryzykuję bo gdybym ja kilka temu przeczytała taką relację myślę, że wcześniej bym sobie poradziła!!! A warto! Warto walczyć o zdrowie. Również psychiczne

- napisała na Instagramie.

Za pomocą tekstu umieszczonego na slajdach opowiedziała swoją historię.

- Od sześciu lat choruję na nerwicę z epizodami depresji. Dwa lata temu przeszłam załamanie nerwowe. Było to cholernie trudne wyzwanie i jak wchodziłam na próby, miałam naprawdę czarne myśli. Gdyby nie leczenie, nie wiem jakby się skończyło (...) - wyznała w obszernym wpisie. - Przez tyle lat wypierałam chorobę, która wcale się nie zmniejszała, tylko rosła w siłę. Autostrada do najgorszych stanów nie zatrzymywała się na lęku tylko przechodziła w zwykłą rezygnację z chęci na cokolwiek. Łatwiej było płakać, odczuwać ból całym ciałem i poddać się. Kolejny raz poratowałam się wiedza z Internetu i poszłam wreszcie do psychiatry - wyznała.

Zaznacza, że ulgę przyniosło jej leczenie farmakologiczne, które wówczas było jedynym rozwiązaniem. Dziś wie, jak radzić sobie z chorobą, a jej wyjazd do Włoch jest elementem terapii.

Iga Kreft o szkole teatralnej

Jak sama przyznała, specyfika szkoły teatralnej nie sprzyjała jej psychice.

- Później zaczął się rok akademicki, cholerna fuksówka i studenci, którzy jakby wchodzili w rolę moich oprawców z podstawówki. Taka szlachetna zabawa w poniżanie innych - wraca wspomnieniami do pierwszego roku studiów. - Teraz wiem, że to bzdura, że nie warto ryzykować zdrowia psychicznego dla rozrywki innych - stwierdziła, opisując naukę w szkole.

Na koniec wpisu zaapelowała do wszystkich, którzy czują, że mogą potrzebować wsparcia specjalisty.

Pamiętaj, jeśli jest źle nie bój się szukać pomocy! Mam nadzieję, że moja historia zainspiruje tych z Was, którzy jeszcze nie postanowili zadbać o siebie - proszę Was - nie bójcie się ukochać siebie

- zakończyła.

Zobacz wideo: Ofelia w piosence "Zakaz"

Dzień Dobry TVN

Autor: Adam Barabasz

podziel się:

Pozostałe wiadomości