Historia miłości Haliny Szpilman i znanego kompozytora. "Obie strony szanowały swoją autonomię"

Halina Szpilman, w książce "Żona pianisty", tuż przed śmiercią, opowiedziała Filipowi Mazurczakowi o losach spędzonych z Władysławem Szpilmanem, a także poruszyła historię własnej rodziny. Jaki był ich przepis na udany związek? O rodzinie Szpilmanów rozmawialiśmy z autorem książki.

Halina Szpilman - żona znanego kompozytora

Pod koniec września ukazała się książka "Żona pianisty", autorstwa Filipa Mazurczaka. Mężczyzna tuż przed śmiercią Haliny Szpilman spotkał się z żoną wybitnego kompozytora i przeprowadził wywiad. Skąd taki pomysł? Filip przyznał, że do poznania historii rodziny Władysława Szpilmana zainspirował go film "Pianista". Wszystko zaczęło się jednak w 2014 roku, kiedy to autor przeprowadził pierwszy wywiad z panią Haliną. Od tamtej pory młody mężczyzna utrzymywał z żoną kompozytora stały kontakt i przyjacielskie relacje. Jak zdradził, wielokrotnie bywał w jej domu.

W lutym 2019 roku narodził się pomysł wydania książki. Spotkania Filipa i pani Haliny stały się zatem jeszcze częstsze, trwały one od maja do stycznia kolejnego roku. Pięć miesięcy później świat obiegła wiadomość o śmierci żony znanego kompozytora. Halina Szpilman odeszła 3 maja 2020 roku w wieku 92 lat.

Niesamowita historia związku Haliny i Władysław Szpilmana

Autor książki przyznał, że choć ciężko jest mu wybrać jeden ulubiony wątek, fascynująca była dla niego historia miłości Władysław Szpilmana i o 17 lat młodszej Haliny. Jak się okazuje, po zaledwie dwóch spotkaniach w kurorcie, ceniony kompozytor wiedział, że młoda kobieta będzie jego żoną.

- Halina Szpilman była ze swoim ojcem na urlopie w Krynicy, latem 1949 roku. Widziała, że pewien mężczyzna się jej przygląda, ale dopiero rok później odważył się do niej zagadać – powiedział Filip.

Władysław Szpilman niezwykle szybko oświadczył się młodej studentce medycyny. Po niespełna roku znajomości para była już małżeństwem. Od tego czasu cały dom, praca oraz dwójka dzieci były na głowie pani Haliny. Mąż natomiast codziennie od godziny 8 rano poświęcał się muzyce i grał na pianinie.

- Myślę, że to pokolenie bardzo szybko dojrzewało i dorastało. Ktoś, kto miał 22 lat w 1950 roku w Polsce to cos zupełnie innego, niż ktoś kto ma 22 lata współcześnie – powiedział autor książki.

Mimo różnicy wieku, która wynosiła 17 lat, Halina i Władysław tworzyli zgrane małżeństwo. Jak im się to udało? Zdaniem autora książki receptą na udany związek państwa Szpilmanów, było idealne dobranie osobowości.

Obie strony w tym małżeństwie szanowały swoją autonomię, niezależność

– powiedział.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz także:

MEN zdecydował, do kiedy będzie trwała nauka zdalna

Jednak będzie kolejna niedziela handlowa w grudniu? Projekt ustawy jest gotowy

Wpadł na jeździe po pijanemu, bo chciał "zagadać" z policjantami po cywilnemu

Autor: Nastazja Bloch

podziel się:

Pozostałe wiadomości