Dorota Wellman w mocnych słowach o decyzji TK w sprawie aborcji: "To jest wojna o nasze prawa"

Dorota Wellman
Kamil Piklikiewicz/East News
Nie milkną echa opublikowania przez Trybunał Konstytucyjny uzasadnienia wyroku w sprawie aborcji. W październiku sędziowie uznali, że prawo do usunięcia ciąży w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu jest niezgodne z ustawą zasadniczą. Środowa publikacja uzasadnienia spowodowała, że protestujący po raz kolejny wyszli na ulice polskich miast. Swojego oburzenia nie kryje także prowadząca Dzień Dobry TVN Dorota Wellman.

Dorota Wellman o wyroku TK w sprawie aborcji

Dzień, w którym opublikowane zostało uzasadnienie decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, dziennikarka uznała za "dzień hańby".

- Myślę, że dziadersi szykują nam nowe średniowiecze . Wydarzyło to się z zaskoczenia, właściwie wydawało nam się, że nic się nie będzie działo i może to tak pozostanie - mówi prowadząca Dzień Dobry TVN w rozmowie z portalem wyborcza.pl.

Jak przyznaje, już od dłuższego czasu czuje wściekłość z bardzo różnych powodów.

- Po pierwsze, z powodu tego wyroku . Po drugie, z powodu braku edukacji seksualnej w Polsce, która doprowadza do takich przypadków jak zabójstwo nastolatki z tego powodu, że była w ciąży. Brak dostępu, także z powodów finansowych i społecznych, do antykoncepcji , która jest ratunkiem przed niechcianą ciążą (...) Denerwuje mnie także brak wsparcia dla programu in vitro (...). Więc to wszystko składa się na jeden wielki wk...w - podkreśla zdenerwowana Dorota Wellman.

Jako dziennikarka wielokrotnie miała okazje spotkać się z osobami, które przeżyły takie doświadczenie jak narodziny dziecka z ciężką, nieodwracalną wadą.

- Te osoby na to się akurat zdecydowały. Szanuję, rozumiem. Ale opowiadały także o sytuacji po, o oczekiwaniu na śmierć takiego dziecka, o godzinach, które spędza się, czekając na jego odejście. O tym, jaka to jest tragedia, bo każda niepełnosprawność dziecka jest tragedią, a jego śmierć i jeszcze ostatnie godziny cierpienia są dodatkowym bólem . Takie cierpienie nikogo nie uszlachetnia , nawet jeśli ktoś chciałby trzymać się tego hasła - twierdzi nasza prowadząca.

W programie spotykała się także z osobami, które musiały podjąć niezwykle trudną decyzję o aborcji z powodu straszliwej wady, np. bezmózgowia.

- Wiem, co to znaczy dla tych rodziców, podkreślam - nie tylko dla kobiety. Nikomu nie chciałabym zgotować takiego losu(...) Dziś myślę o tych kobietach, które były właśnie zapisane na taki zabieg i może miał być przeprowadzony jutro, a może w poniedziałek. Już nie będą mogły tego zrobić. Będą mogły jeszcze przez następne cztery czy pięć miesięcy nosić w swoim łonie powoli umierające dziecko, czekać na ten poród i go przeżyć. Nie wiem, czy potem można żyć już normalnie - zastanawia się dziennikarka.

Dorota Wellman popiera Strajk Kobiet

Prowadząca Dzień Dobry TVN zapewnia, że będzie brała udział w protestach.

- Jak zwykle, na tyle, na ile mogę, jestem ze Strajkiem Kobiet, byłam na ulicach i będę na ulicach (...), bo uważam, że wszyscy, kobiety i mężczyźni, powinniśmy to robić. 70 proc. poparcia dla Strajku Kobiet to też coś mówi, to się też zmieniło (...) Spotykałam się z bardzo dojrzałymi paniami, które także protestowały dla swoich wnuczek, dla przyszłych pokoleń. Chociażby po to, żeby powiedzieć, iż nikt nam nie będzie odbierał praw człowieka. W ten sposób powoli odbierają nam wszystkie prawa człowieka, które nam się przynależą - tłumaczy Dorota Wellman.

Jednocześnie zwróciła się do osób, które myślą o aborcji jako o czymś prostym i lekkim.

- Dla większości kobiet to nie jest wizyta u dentysty. To jest potworne przeżycie (...) Bóg łaskaw, że nigdy nie musiałam podejmować takiej decyzji, ale myślę sobie, że dla każdego jest to tragedia i nikt nie chce aborcji jako środka antykoncepcyjnego. Tylko idiota może takie argumenty przytaczać. Więc sądzę, że to jest wojna. Nie tylko wojna ideologiczna, ale także wojna o inne nasze prawa. Zaczniemy od tego, a powoli będziemy się posuwać w stronę Węgier. I jeśli nie zareagujemy, to obudzimy się z ręką w nocniku - ostrzegła dziennikarka.

"Mamy konstytucyjne prawo do protestu." Do trzeciej nad ranem trwały przepychanki z policją pod Trybunałem Konstytucyjnym. Zobacz wideo:

x-news

Zobacz też:

Policjanci uniemożliwili Annie Samusionek protestowanie przed Trybunałem Konstytucyjnym. Problemem była jej maseczka

W styczniu składamy najwięcej pozwów rozwodowych. Prawnik: "Są trzy powody, dla których się na to decydujemy"

Taka jest prawda o psychiatrii dziecięcej w Polsce. 17-letnia Oliwia: "Masz myśli samobójcze - dostajesz kary"

Autor: Luiza Bebłot

Źródło: wyborcza.pl

podziel się:

Pozostałe wiadomości