Był gangsterem, został aktorem. Niezwykła historia Dariusza Jeża, która jest gotowym scenariuszem na film

''Był gangsterem, został aktorem''
Dariusz Jeż to fenomen w świecie artystycznym, ponieważ zanim został aktorem, był gangsterem wymuszającym m.in haracze. Za swoje przewinienia trzy razy odsiadywał wyrok, ale za ostatnim razem udało mu się odciąć od przeszłości. O swoim życiu Darek opowiedział naszemu reporterowi, Piotrowi Wojtasikowi.

Trudne dzieciństwo

Dariusz Jeż pochodzi z rozbitej, biednej rodziny. Wychowywał się i dorastał w Lublinie. Od rówieśników wyróżniało go to, że bardzo lubił książki.

Moja matka miała mnie dosyć, bo czytałam dzień i noc, siedząc w kuchni, bo nie miałem swojego pokoju. (...) Potrafiłem (przeczytać - przyp. red.) przez tydzień siedem książek, jedną dziennie

- zdradził.

Marzył, żeby po szkole iść na studia, niestety odwiodła go od tego mama, która uważała, że powinien zacząć zarabiać na dom.

Wpędzała mnie w poczucie winy przez całe życie i to był problem, bo ja to brzemię nosiłem. Że jej się życie nie udało, że (...) jest jej ciężko, więc ja też powinienem pracować. Nigdy nie usłyszałem, że <<może byś poszedł do szkoły>>

Życie gangstera

W życiorysie Darka jest rysa - w latach 90. ubiegłego wieku, kiedy opadła żelazna kurtyna, wyjechał do Holandii i tam wpadł w nieciekawe towarzystwo.

Zobaczyłem świat hazardzistów, poważnym gangsterów z Polski i z zagranicy. Trzeba było być kumatym, żeby się w tym wszystkim rozeznawać, komu kasę pożyczyć, komu - nie, jak odzyskać tę kasę. No i tak się wdrażałem

- przyznał.

Nakładał więc haracze, odzyskiwał długi, a także - jak powiedział - robił "inne szwindle i wałki".

Światełko w tunelu

Z powodu łamania prawa Dariusz kilkakrotnie trafiał do więzienia. Ostatni pobyt za kratkami zniósł jednak bardzo źle.

Brakowało mi inteligentnej rozmowy. Ja już nawet modlić się zacząłem w więzieniu, bo nie widziałem alternatywy dla siebie (...). Żona nie żyje, dzieci są u babci, ja nic innego nie umiem robić

- stwierdził.

I nagle na jego drodze pojawił się reżyser, Łukasz Witt-Michałowski, który chciał zorganizować w więzieniu zajęcia teatralne. Darek od razu go zachwycił.

Jest potężnym facetem, o tubalnym głosie, bardzo takim charakterystycznym. Potem, w trakcie prób okazało się, że jest tak interesujący, że może dobrze by go mieć na zewnątrz przy okazji innych projektów

- powiedział Witt-Michałowski.

I rzeczywiście tak się stało. Darek po wyjściu z więzienia zaczął pracować w Centrum Kultury w Lublinie. Czyta bajki dla dzieci oraz występuje na scenie. Można go też zobaczyć na dużym i małym ekranie. Zagrał m.in. w filmach "Król życia" i "Plan B", a także miniserialu "Ślepnąć od świateł".

>>> Zobacz także:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Iza Dorf

Reporter: Piotr Wojtasik

podziel się:

Pozostałe wiadomości