Amstaff zaatakował bawiące się dzieci. "Wymagana była hospitalizacja"

Amstaff w kagańcu
mari_art/Getty Images
Źródło: iStockphoto
Na jednym z osiedli w Głogowie doszło do dramatycznego incydentu. Pies rasy amstaff, nieupilnowany przez właściciela, wybiegł z mieszkania i zaatakował bawiące się na placu dzieci. 10-latka, która doznała obrażeń, musiała być hospitalizowana.

Amstaff atakuje dzieci

Do zdarzenia doszło na terenie jednego z osiedli w Głogowie. Według st. asp. Łukasza Szuwikowskiego z głogowskiej policji, pies rasy amstaff podbiegł do dzieci na placu zabaw i zaatakował 10-letnią dziewczynkę.

Obrażenia jakie powstały u dziewczynki na skutek pogryzienia nie zagrażają jej życiu, jednak były na tyle poważne, że wymagana była hospitalizacja

- powiedział funkcjonariusz w rozmowie z PAP.

Policjanci dotarli również do właściciela czworonoga, którym okazał się 43-letni mieszkaniec Głogowa.

Mężczyzna tłumaczył, że do zdarzenia doszło, gdy otworzył drzwi swojego mieszkania, a pies wykorzystując sytuację, wybiegł z niego i bardzo szybko znalazł się na dworze. Za nim wybiegł też właściciel

- przekazał policjant.

Zatrzymanie właściciela

Mężczyzna, który nie upilnował czworonoga, został zatrzymany. Podczas aresztowania 43-latek był w stanie nietrzeźwym, badanie wykazało, że w organizmie miał blisko pół promila alkoholu. Trafił do policyjnego areszty, zaś pies przebywa obecnie na obserwacji u lekarza weterynarii.

Szuwikowski dodał, że obecnie głogowscy policjanci ustalają wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Zatrzymanemu mężczyźnie grozi do roku pozbawienia wolności.

Ataki ze strony psów nie są częstym zjawiskiem. Zdarza się, że psy zostają bohaterami. Zobacz, jak 9-letni shiba uratował swoich właścicieli:

Zobacz także:

Biega, by ratować bezdomne czworonogi. "Praca, którą wykonuje Arek, oznacza bardzo dużo dla psów"

Brytyjscy ratownicy znieśli bernardyna z najwyżej góry w Anglii. Ile kilogramów musieli udźwignąć?

Gwiazdy, które przygarnęły zwierzęta ze schroniska. W tych psiakach trudno się nie zakochać

Autor: Anna Mierzejewska

Źródło: PAP

podziel się:

Pozostałe wiadomości