Jan Kozakiewicz - człowiek wielu talentów
Jan Kozakiewicz przygodę z pływaniem rozpoczął jako 9-latek. Po dekadzie treningów zrezygnował z tego sportu - jak mu się wówczas zdawało - definitywnie. W międzyczasie pojawiły się pierwsze sukcesy - np. wicemistrzostwo i mistrzostwo Polski juniorów. Jak sam przyznaje, zawodowy sport był wielkim obciążeniem - psychicznym i mentalnym.
- W zawodowym trenowaniu na pewnym etapie pojawia się tak duże obciążenie psychiczne, duża presja a z nią zatrzymanie w progresie - wyjaśnił w rozmowie z Ewą Drzyzgą i Agnieszką Woźniak-Starak. - Jeżeli zawodoniczo uprawia się jakiś sport, to znaczy, że to się kocha. Jeśli to przestaje cię cieszyć, to najlepszy znak, żeby zrobić przerwę, żeby nie znienawidzić tej dyscypliny - dodał.
Do sportu powrócił w 2019 roku i po trzech miesiącach treningów zdobył tytuł mistrza na dystansie 50 metrów. Świetna forma i wysiłek się opłacił - Jan zakwalifikował się do udziału w Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Występ polskich pływaków nie doszedł ostatecznie do skutku.
- Wyobraźcie sobie, że pracujecie na coś przez całe życie i chwile przed ktoś ci mówi: no nie, nie, nie - wspominał skandal z udziałem polskiej kadry. - Mam względną łatwość w radzeniu sobie w sytuacjach stresowych, oprócz tego mam taką metodę, która nazywa się TRE (Trauma Releasing Exercises - przyp. red.), polecam ją wszystkim.
Praca kontrolera ruchu lotniczego
Przerwa w sportowej karierze umożliwiła Janowi rozwój w innych dziedzinach. I to niezwykle od siebie odległych. Pływak został aktorem oraz... kontrolerem ruchu lotniczego. Ta niezwykle prestiżowa i odpowiedzialna praca jest poprzedzona bardzo wymagającym procesem rekrutacyjnym. Gdy Jan Kozakiewicz starał się o miejsce na kursie dla kontrolerów, o 25 miejsc walczyły 3 tys. chetnych.
- To zawód pełen sprzeczności - zdradził sportowiec. - Podczas naboru szukają osoby, która jest bardzo dużym indywidualistą i jednocześnie potrafi pracować w grupie. Działamy w dwuosobowych teamach. Jest planning controler i executive controler, ten drugi rozmawia przez radio z pilotami, a pierwszy z całą przestrzenią z sektora, za który jest odpowiedzialny - objaśnił.
Jak sam zaznacza, praca wymaga żelaznych nerwów i zdolności do błyskawicznej reakcji. Ważne jest również, ciągłe potrzymanie gotowości do działania np. w przypadku awarii samolotu.
- Moja rola polega na tym, aby oczyścić przestrzeń powietrzną pod samolotem najszybciej, jak mogę to zrobić, oczywiście nie zapominając o innych samolotach, żeby się nie zderzyły - wyjaśnił. - Muszę również zadbać o to, by pilot miał jak największy komfort i spokój - podkreślił.
Oprócz sportowej pasji i wyjątkowego zawodu Jan Kozakiewicz jest również aktorem.
- Moja dobra ma chyba 27 godzin - podsumował, zapytany, kiedy znajduje czas na wszystkie aktywności.
Wszystkie odcinki Dzień Dobry TVN i Dzień Dobry Wakacje znajdziesz w serwisie Player.pl.
Zobacz także:
- Jak na liczne tatuaże reagują Polacy? Pielęgniarka z Kielc opowiedziała, co słyszy od pacjentów: "Mam szczęście"
- Patricia Kazadi tylko nam opowiada, dlaczego zniknęła z mediów. "Wcześniej nie miałam odwagi"
- Wstrząsające nagranie, jak matka usypia dziecko. Lekarz nie ma wątpliwości: "To jest forma znęcania"
Autor: Adam Barabasz