"Nawet najlepsza rada może przynieść więcej trudu niż dobra". Ekspertka o dobrych radach od bliskich

Psychoterapeutka opowiedziała o tym, kto i komu może udzielać dobrych rad. Czy przejmować się tym, co usłyszymy od obcych ludzi?
Joanna Buraczek
Źródło: materiały prywatne Joanny Buraczek
13 czerwca obchodzimy Dzień Dobrych Rad. Jak reagować na uwagi, które dostajemy od innych? Kto komu może radzić i w jakich kwestiach? W rozmowie z serwisem dziendobry.tvn.pl wyjaśnia to psychoterapeutka Joanna Buraczek.

Czy udzielać rad?

Udzielanie porad bardzo łatwo nam przychodzi, kiedy problem nas nie dotyczy. Jednak zanim podzielimy się swoimi spostrzeżeniami, warto zadać pytanie osobie, z którą rozmawiamy, czy ich potrzebuje.

- Często osoby, z którymi rozmawiamy, nie chcą od nas rad, natomiast chcą zostać wysłuchane, dostać uważność oraz empatię. Natomiast gdy usłyszymy pytanie od naszego rozmówcy, przyjaciela, mamy, córki: „co o tym myślisz? Co mi radzisz?”, daje nam to przestrzeń do podzielnia się swoimi myślami - tłumaczy psychoterapeutka Joanna Buraczek w rozmowie z dziendobry.tvn.pl.

Nie powinniśmy też naszych rad uważać za dobre dla każdego. Być może to, co dla nas właściwe, dla kogoś może mieć zupełnie inny wydźwięk.

- Coś, co dla mnie jest pomocne, dla innego człowieka może być niekorzystne. Na nasze rady składają się nasze historie i doświadczenia, które są inne od człowieka, z którym rozmawiamy. Dlatego, gdy myślę o udzielaniu dobrych rad, jeśli miałabym zawęzić krąg, to myślę o osobie, która była/jest w bardzo podobnej sytuacji do nas, z bardzo podobnymi emocjami tak, by kontekst historii, a co za tym idzie, rady, był jak najbardziej podobny - zaznacza ekspertka.

Czy przejmować się radami, które dostajemy?

W radach, które słyszymy od innych, powinniśmy szukać tego, co jest nam bliskie. Jesteśmy różni i każdy z nas ma też inne potrzeby.

- Do serca bierzemy te słowa, z którymi najbardziej się utożsamiamy i czujemy, że są dla nas dobre, pomocne, wspierające. I co ważne - zostały powiedziane, by naprawdę dodać nam sił i wsparcia. Warto pamiętać, jak już wspomniałam wcześniej, że coś, co dla mnie będzie pomocne, dla kogoś innego może być zupełnie inne. I to jest w zasadzie piękne, bo pokazuje jak jesteśmy różni, jak mamy inne patrzenie na różne sytuacje i jak inne mamy potrzeby - wyjaśnia psychoterapeutka.

Nad wszystkimi radami, które otrzymujemy od innych osób, warto się zastanowić. Zawsze warto kierować się przede wszystkim własnymi odczuciami.

- Smutek czy złość, a także radość, ekscytacja, które odczuwamy, gdy słyszymy słowa innych ludzi, są emocjami które warto przeżyć i dać im uważność. Natomiast gdy słyszymy słowa/rady/opinie - od osób nam nieznanych, nieznaczących w naszym życiu nic (bo są dla nas obce), myślę, że warto wykonać jak najwięcej pracy w swojej głowie i w sercu. By taka rada nie przysłoniła tego, co myślimy, co czujemy i jak chcemy postąpić - wskazuje Joanna Buraczek.

- Najlepsza rada usłyszana od kogoś innego w dobrej intencji, a która nie jest zgodna z tym co uważamy, czujemy, myślimy, nie jest zgoda z naszym systemem wartości. Może przynieść więcej trudu, niż dobra - podsumowuje rozmówczyni dziendobry.tvn.pl.

Zobacz także:

Autor: Daria Pacańska

Reporter: Daria Pacańska

Źródło zdjęcia głównego: materiały prywatne Joanny Buraczek

podziel się:

Pozostałe wiadomości