Tabletka "dzień po" bez recepty - czy to dobry pomysł?
Prawdopodobnie już niebawem tzw. pigułka "dzień po" będzie dostępna bez recepty dla wszystkich osób, które mają co najmniej 15 lat. Ustawodawcy wychodzą z założenia, że skoro w Polsce można legalnie uprawiać seks od 15. roku życia, to ta sama granica wiekowa powinna obowiązywać w przypadku stosowania antykoncepcji awaryjnej. Czy takie rozwiązanie jest w pełni bezpieczne? Kto będzie kontrolował, w jaki sposób i z jaką częstotliwością nastolatki korzystają z tej opcji? Goszcząca w studiu Dzień Dobry TVN ginekolog Małgorzata Uchman-Musielak przeanalizowała tę kwestię pod względem medycznym i zaznaczyła, że przyjmowanie tabletki "dzień po" może wywołać niechciane objawy.
- Jako lekarz mówię: "Fajnie, pozwoliliśmy 15-latkom współżyć legalnie, więc dajmy im też jakąś ochronę". Ale z drugiej strony jako matka dwóch dziewczynek... Tak jak rozmawiałam z moimi córkami, to nie mają pojęcia, z czym to się wiąże, jakie skutki uboczne, jak to przyjmować, czy można to przyjmować wielokrotnie w danym miesiącu - komentuje ekspertka.
Objawy uboczne mogą być drastyczne, tj. nieprawidłowe krwawienia, bóle brzucha, płyn w jamie otrzewnej, to jest bardzo duża dawka hormonalna dla organizmu
Sposobem, który miałby rozwiązać problem niekontrolowanego, a tym samym niebezpiecznego dla zdrowia zażywania tabletki "dzień po" przez nastolatków, jest według aktywistki Sexed.pl edukowanie młodzieży. - To, co mówiliśmy od zawsze, to to, żeby edukacja seksualna była w szkole przedmiotem obowiązkowym. Zależałoby nam na tym bardzo, ponieważ jest to jedna z bazowych dziedzin wiedzy, jaką człowiek powinien mieć, wchodząc w życie dorosłe - twierdzi Barbara Felix.
Przypomnijmy, że zgodnie z obowiązującym w 2017 roku prawem, by otrzymać tabletkę "dzień po", konieczna była wizyta u lekarza, który wypisze receptę. Medycy mogli odmówić wystawienia tejże recepty, powołując się na klauzulę sumienia, a apteki, które mimo tego sprzedały pigułkę, musiały liczyć się z poniesieniem konsekwencji. Projekt ustawy, który trafił do sejmu 30 stycznia 2024 roku, zakłada natomiast, że już niebawem w proces pozyskiwania tabletki "dzień po" nie będzie angażowany lekarz. To na aptekach ma spoczywać obowiązek weryfikowania wieku klienta i zakaz sprzedawania pigułki dzieciom poniżej 15. roku życia.
Czym jest pigułka "dzień po" - kontrowersje
Zdaniem ginekolog Małgorzaty Uchman-Musielak tabletka "dzień po" nie jest pigułką wczesnoporonną. - Ona powoduje zahamowanie owulacji. Powoduje zmiany w błonie śluzowej jamy macicy, czyli powoduje niemożliwość zagnieżdżenia się zapłodnionej komórki. (...) Tabletki do wywołania poronienia są zupełnie innymi tabletkami - wyjaśniła lekarka.
Laura Lipińska, aktywistka z Fundacji Życie i Rodzina, przedstawiła jednak inną opinię na ten temat. - Nie zgadzam się z tym, że ta tabletka nie ma działania poronnego i mamy informację o tym działaniu poronnym w amerykańskiej ulotce dołączonej do EllaOne. Myślę, że bardzo dobrze, że toczy się ta debata i że lekarze się wypowiadają, bo kobiety są na tyle inteligentne, że są w stanie wziąć ulotkę i przeczytać, jakie faktycznie są skutki. W momencie kiedy lekarz mówi, że to nie ma skutków poronnych, to pacjentka usłyszawszy coś takiego, a widząc w ulotce coś innego, może wybrać, czy chce iść do tego lekarza czy nie chce iść. (...) Przyjmując tę tabletkę, godzimy się na to, że może tutaj stracić życie konkretny człowiek - zaznacza w Dzień Dobry TVN przedstawicielka organizacji pro-life.
Tę gorącą dyskusję o podłożu medycznym i etycznym zobaczysz w naszym materiale wideo.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Zaszła w ciążę chwilę po porodzie. "Twoja historia sprawia, że czuję się lepiej"
- Pierwsza antykoncepcja okiem ginekolożki. "To są bezpieczne formy"
- Pierwsza pigułka antykoncepcyjna dostępna bez recepty. "Rodzice muszą to zaakceptować"
Autor: Berenika Olesińska
Źródło zdjęcia głównego: Ola Skowron/East News