Ożywili wirusa sprzed niemal 50 tysięcy lat. "Jesteśmy wobec nich niemal bezbronni"

Źródło: Dzień Dobry TVN
Naukowcy z Francji ożywili wirusa sprzed 48 tysięcy lat
Naukowcy z Francji ożywili wirusa sprzed 48 tysięcy lat
Nowy język w trzy miesiące – jak to zrobić?
Nowy język w trzy miesiące – jak to zrobić?
Targi technologiczne w Dubaju - na co stawia świat?
Targi technologiczne w Dubaju - na co stawia świat?
Polka w gronie 5 najlepszych młodych naukowców w Azji
Polka w gronie 5 najlepszych młodych naukowców w Azji
Naukowcy chcą „wskrzesić” mamuty
Naukowcy chcą „wskrzesić” mamuty
Ile można zapamiętać w 5 minut?
Ile można zapamiętać w 5 minut?
Naukowcy od lat alarmują, że ocieplenie klimatu może być zagrożeniem dla ludzkości. Badacze z Marsylii przedstawili na to kolejny dowód. Ożywili bowiem wirusa sprzed prawie 50 tysięcy lat. Do tej pory znajdował się on w syberyjskiej zmarzlinie, ale na skutek wzrostu temperatur został wyeksponowany. Okazuje się, że takich wirusów, które nie są nam znane może być więcej.

Wirus sprzed niemal 50 tysięcy lat

We Francuskim Narodowym Centrum Badań Naukowych sprawdzane są wirusy, które znajdują się w naszym środowisku. - Próbki, które otrzymujemy, łączymy z organizmami jednokomórkowymi, czyli amebami. W ten sposób sprawdzamy, czy w próbkach są wirusy, które mogą te ameby zainfekować - powiedział naukowiec Matthieu Legendre.

Jakiś czas temu do centrum dotarły próbki, które pochodzą z klifów wiecznej zmarzliny z okolic osady czerskiej na północno-wschodniej Syberii. Przeprowadzając na nich badania, naukowcy chcą udowodnić, że wirusy sprzed 48 tysięcy lat mogą zaatakować nawet teraz. - Nasze badania są bezpieczne, bo ameby to zdecydowanie mniej złożone ewolucyjnie organizmy od nas, więc te wirusy ludzi nie zakażą. Dzięki temu nie ryzykujemy podczas badań, rozpętaniem kolejnej światowej pandemii - powiedział dyrektor laboratorium prof. Jean-Michel Claverie.

Czy istnieją uśpione wirusy, które mogą zaatakować ludzi?

Według naukowców wirusy groźne dla ludzi mogłyby przetrwać nawet 45 tysięcy lat, ale ich zdaniem nie ma co panikować. - Ryzyko to zawsze wypadkowa niebezpieczeństwa i ekspozycji na to niebezpieczeństwo. W Australii są przecież rekiny, ale nie są dla nas groźne dopóki nie surfujemy. Tutaj jest podobnie. Każdego lata lód trochę topnieje i wirusy są uwalniane do syberyjskich rzek, ale nikt tam nie mieszka - powiedział prof. Jean-Michel Claverie.

Zmarzlina rozmarza coraz szybciej i nieznanych dotąd wirusów będzie coraz więcej. - Nagle okazuje się, że na Syberii odnajdujemy całe stada martwych reniferów, które padły tylko dlatego, że zjadły coś w ziemi, że umarło nawet dziecko, bo okazało się, że w tej ziemi znaleziono bakterię wąglika. Nie chcemy siać paniki, ale jeśli mamy trochę rozumu, to łatwo powinniśmy dojść do wniosku, że czyha na nas niebezpieczeństwo - tłumaczył Jean-Marie Alempic.

Wirusy są wyjątkowo groźne. - Za każdym razem, gdy wirus dotyka ludzi sieje zniszczenie. Tak było z AIDS i ostatnio z koronawirusem. Za każdym razem dochodzi do światowego kryzysu, bo w przeciwieństwie do bakterii, które leczymy antybiotykami, jesteśmy wobec nich niemal bezbronni. Dlatego to właśnie pandemii wirusa boimy się najbardziej - podsumował prof. Jean-Michel Claverie.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Daria Pacańska

Reporter: Anna Kowalska

Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana