Wdowiec dał nowej partnerce prezent. Podarek dowiódł, że mężczyzna nie jest gotowy na kolejny związek

smutny mężczyzna, który siedzi na łóżku
Wdowiec podarował nowej partnerce sukienkę. Kobieta była w szoku, gdy poznała prawdę
Źródło: Allison Michael Orenstein/Getty Images
Każdy przeżywa śmierć bliskiej osoby na swój sposób. Jedni już po kilku miesiącach chcą wejść w nową relację, drudzy zaś potrzebują o wiele więcej czasu, by móc na nowo się zakochać. Swatka Anna Guzior-Rutyna opowiedziała o historiach swoich klientów, wdowców i wdów, którzy zgłosili się do niej, by pomogła im odnaleźć nową drugą połówkę. Jak rozpoznać, że ktoś nie jest jeszcze gotowy na kolejny związek?

Wdowcy szukają miłości

Kiedy umiera ukochana osoba, trzeba zmierzyć się ze smutkiem, tęsknotą, poczuciem straty, często też i z traumą. By na nowo odnaleźć się w rzeczywistości bez partnera lub partnerki, warto skonsultować się z terapeutą, który pomoże przepracować sprawy z przeszłości. Wtedy łatwiej będzie wejść w kolejną romantyczną relację. Swatka Anna Guzior-Rutyna na przestrzeni wielu lat swojej pracy przekonała się, że nawet jeśli wdowiec lub wdowa deklarują, że zamknęli etap żałoby po śmierci żony lub męża, to nie znaczy, że faktycznie tak jest. Jakie zachowania mogą o tym świadczyć?

- Zaczynają nowe związki i wciąż w rozmowach nawiązują do zmarłej żony/męża. Przy każdej okazji wspominają, jak to kiedyś było, jak byli szczęśliwi, co razem robili. Często pojawiają się porównywania nowego partnera do dawnej miłości - w kwestii wyglądu, zachowania, przyzwyczajeń. Kolejną oznaką nieprzepracowanej przeszłości mogą być pamiątki, czyli w mieszkaniu wciąż są rzeczy zmarłej osoby, tak, jak je zostawiła. W szafie dalej wiszą ubrania, na ścianach, w ramkach są wspólne zdjęcia, w portfelu jest fotografia żony, a na palcu obrączka. Oczywiście, nie chodzi o to, by wymazać tamtą osobę z pamięci, ale o to, by otworzyć się na nową relację, nie trzymając się kurczowo przeszłości. Dla nowej partnerki/partnera to może być krzywdzące, kiedy cały czas słyszy historie od byłej żonie/mężu - zauważa Anna Guzior-Rutyna w rozmowie z Justyną Piąstą z dziendobry.tvn.pl.

Problemy w związku

Źródło: Dzień Dobry TVN
Czy kary w związku mają sens?
Czy kary w związku mają sens?
Nie ma miłości bez zazdrości?
Kłótnie w związku
Kłótnie w związku

Swatka wielokrotnie miała do czynienia z klientami-wdowcami, którzy przychodzili do jej biura i mieli jasno postawione oczekiwania.

- Chcieli, żeby nowa kobieta była taka, jak była żona. By była do niej podobna zarówno z wyglądu, jak i z charakteru. Nie szukali partnerki, tylko substytutu. W takich sytuacjach radzę, żeby udali się do psychoterapeuty, a nie do swatki, bo nie przepracowali jeszcze tamtego związku. Miłość nie ucieknie, zdążą się zakochać, a lepiej dla nich i dla przyszłych drugich połówek, by weszli w nową relację z wolnym sercem i wolną głową - podkreśla Guzior-Rutyna.

Jak może skończyć się poszukiwanie miłości, gdy nie pogodziło się ze śmiercią żony lub męża?

- Mam przykład z biura, który dobrze to obrazuje. Moja klientka spotykała się z panem, bardzo sympatycznym wdowcem. Twierdził, że uporządkował swoją przeszłość, pogodził się ze śmiercią żony i chce iść dalej. Minęły dwa lata od śmierci żony i uważał, że jest gotowy na nowe. Zaczęli się spotykać i zdarzyła się straszna rzecz. Moja klientka nie wiedziała, jak jego żona wyglądała. Pewnego dnia podarował jej piękną sukienkę. Po czasie okazało się, że sukienka należała do zmarłej. Kobieta dowiedziała się o tym zupełnie przez przypadek. Pomieszkiwała u wdowca i odwiedziła ich szwagierka. Po wejściu do mieszkania powiedziała: "Jezu, jaka ty jesteś podobna do Basi! I nawet masz jej sukienkę". Faktycznie, wyszło na jaw, że nie dość, że mają tak samo na imię, to jeszcze z wyglądu były do siebie bardzo podobne. To był moment, kiedy moja klientka się ocknęła i postanowiła zakończyć ten związek. Uznała, że nie wygra z nieboszczykiem i nigdy nie zastąpi wdowcowi zmarłej żony - mówi swatka.

Nowy związek po śmierci drugiej połówki

Są też i tacy wdowcy, którzy po zakończeniu wieloletnich małżeństw chcą szybko na nowo się zakochać i potrafią stworzyć trwałe, szczęśliwe relacje.

- Połączyłam wiele par, w których byli wdowcy. Jeden pan przed 60-tką związał się z panią koło 50-tki. On wdowiec, ona rozwódka. Są już po ślubie, bardzo się kochają. Ten mężczyzna był po prostu gotowy, by na nowo pokochać. Kolejny klient miał 70 lat. Poznał panią po 60-tce. Ona jest jego drugą żoną, on jej piątym mężem. Senior wcześniej był wiele lat w małżeństwie, ale po śmierci żony nie chciał czekać. Chciał na jesień życia jeszcze raz się zakochać - opowiada Anna Guzior-Rutyna.

Zdaniem swatki pośpiech w dążeniu do nowego związku jest złym doradcą.

- Z mojego punktu widzenia lepiej trochę poczekać i najpierw przepracować pewne rzeczy. Nie jest to proste, kiedy spędziło się z kimś wiele lat życia, by na nowo przyzwyczaić się do nowej osoby. Zawsze polecam metodę małych kroków. Nie od razu rzucać się w nowy związek i się angażować. Warto powoli podejść do sprawy. Najpierw umówić się na pierwszą randkę, niezobowiązujące spotkanie. Zobaczyć, jak się będziemy czuć, czy będzie to dla nas komfortowa sytuacja. Niektórzy już po trzech miesiącach żałoby będą gotowi na miłość, inni po kilku latach wciąż będą rozpamiętywać to, co minęło. Każdy z nas ma inny termin. Jeśli sami nie potrafimy poradzić sobie z odejściem ukochanej osoby, to nie liczmy, że nowa miłość nas uleczy i pomoże nam zapomnieć. W takiej sytuacji warto poprosić o pomoc terapeutę - radzi Guzior-Rutyna.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady. Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości