Rajd Jadzia
Rajd Jadzia już na zawsze zapisze się w historii polskiego kolarstwa. Jak czytamy na stronie "Rowertour", to wstęga przez całą Polskę z imieniem Jadzia, kaligrafowanym kołami roweru po drogach wybranych tak, by litery tego imienia były czytelne.
Miłość i związki
Mieczysław Parczyński z Gdańska spędził w podróży rowerowej 94 dni i w tym czasie przejechał 5 730 km. Wszystko to z miłości. Stęskniony za zmarłą żoną mężczyzna chciał zapisać na mapie Polski jej imię. Co ciekawe, Martyna Wojciechowska zdradziła, że jeden z pierwszych rowerów kupiła mu właśnie pani Jadzia.
Pan Mieczysław przez lata był retuszerem zdjęć, a podczas swoich podróży jednośladami pogłębiał miłość do fotografii.
Mieczysław Parczyński i jego rowerowy rajd po Polsce
Pan Mieczysław i jego Ś.P. żona kochali się bezgranicznie. Kobieta nie była fanką rowerowych podróży po Polsce męża. Jednak nigdy nie przestawała wspierać jego pasji. Pani Jadwiga zmarła w 1986 roku. Na jej pogrzebie wdowiec zastanawiał się, jak może uwiecznić pamięć o ukochanej. - Kiedy wyruszył w trasę ku pamięci ukochanej żony, miał już 65 lat. Podróż prowadziła od Koszalina do Przemyśla. Często później w wywiadach podkreślał, że rower i ten projekt dla żony uratowały go przed przygnębieniem i rezygnacją. Podkreślał, jak bardzo kochał swoją żonę - napisała Martyna Wojciechowska na Instagramie.
- Nazywany jest Mieczysławem Pierwszym Rowerowym, bo podczas swoich licznych wypraw rowerowych przebył łącznie kilkaset tysięcy kilometrów. Otrzymał także nagrodę specjalną znanej imprezy podróżniczej KOLOSY (2004). Tak brzmiało uzasadnienie jury: "Za trzydziestoletnią podróż na rowerze w trakcie której, nie opuszczając Polski, PIĘCIOKROTNIE OKRĄŻYŁ ŚWIAT, udowadniając że start do wielkich czynów może nastąpić choćby po pięćdziesiątce". Pan Mieczysław zmarł w 2019 roku - dodała podróżniczka.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie.
Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Krystyna Giżowska trzymała w tajemnicy śmierć męża. Dopiero teraz zdobyła się na powiedzenie prawdy
- Patricia Kazadi była obrażana przez swój wygląd. "Duży tyłek i usta były moimi kompleksami"
- Syn Beaty Tadli zwierzył się z tego, jak zniósł rozwód rodziców. "Cieszę się, że się rozstali"
Autor: Oskar Netkowski
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Wodzyński/East News