Ty się angażujesz, on cię zwodzi, czyli randkowanie, w którym tkwisz na ławce rezerwowych

Benching
Benching, czyli prosta droga do zrujnowania związku
Źródło: Halfpoint Images/GettyImages
Kilka romantycznych dni przeplatanych na zmianę z odrzuceniem i brakiem zainteresowania. Do tego brak poważnych deklaracji, czyli - krótko mówiąc - emocjonalny rollercoaster. Znasz to skądś? Ty się angażujesz, on wciąż traktuje cię jak zawodnika na ławce rezerwowych. Takie zachowanie ma nawet swoją nazwę - benching. Czym jest, jak na nas wpływa i jak rokuje na przyszły związek?

Związek ze znakiem zapytania

Niezależnie od miejsca zamieszkania, narodowości czy wieku, na całym świecie ludzie mierzą się z problemami w relacjach. Niedawno jeden z czytelników brytyjskiego Vogue’a napisał list do redakcji, w którym przedstawił swoją zawiłą historię z partnerką oraz poprosił o radę.

- Moja dziewczyna i ja jesteśmy razem od trzech lat, ale rozstawaliśmy się kilka razy. Do rozstań dochodziło zwykle wtedy, gdy mówiła, że chce poświęcić czas na podróżowanie, nie chce czuć się uwiązana lub gdy twierdziła, że nasza relacja nie ma przyszłości. Za każdym razem ją uspokajam, zachęcam do terapii i za każdym razem, gdy wracamy do siebie, jest super – zwykle lepiej niż wcześniej. Mówi, że mnie kocha, a ja jej wierzę. Ja też ją kocham. Kiedyś zdradziła mnie z innym, wybaczyłem i zeszliśmy się. Czuję jednak, że to ja wykonuję całą pracę, aby utrzymać ten związek. W tym tygodniu dostaję sygnały, że znowu jest chwiejnie. Nie wiem, czy mam dość sił, by dalej próbować. To nie jest sprawiedliwe. Mam dalej o to walczyć? - pytał mężczyzna.

Problemy w związku

Źródło: Dzień Dobry TVN
Czy kary w związku mają sens?
Czy kary w związku mają sens?
Nie ma miłości bez zazdrości?
Kłótnie w związku
Kłótnie w związku

Większość z nas już dawno postawiłaby jasną diagnozę. "Ona cię nie kocha, zakończ to". Tymczasem zastosowanie się do tych rad nie jest proste, zwłaszcza, gdy do akcji wkraczają emocje i uczucia, które sprawiają, że nie myślimy racjonalnie. Z niecierpliwością oczekujemy dobrych momentów, a gdy nadchodzą, celebrujemy każdą minutę i wierzymy, że tak już zostanie na zawsze. Niestety w przypadku, gdy druga osoba manipuluje naszymi uczuciami, związek prędzej czy później po prostu się wypali wraz z psychiką osoby, która była bardziej zaangażowana.

Benching – manipulowanie uczuciami drugiej połówki

Niezależnie, czy jest to związek raczkujący czy wieloletnia znajomość, manipulacje uczuciami drugiej osoby zdarzają się w obu przypadkach. Odczuwalne jest to w szczególności, gdy jedna ze stron mocno się angażuje, a druga po prostu nie zwraca na to uwagi.

W takim przypadku jedno jest pewne, szczera rozmowa jest znacznie lepsza, niż kręcenie i zwodzenie za nos. Niestety w wielu sytuacjach relacje międzyludzkie są bardziej zawiłe i skomplikowane niż może się wydawać.

Nikt jednak nie chce być lekceważony, karmiony obietnicami bez pokrycia i doceniany tylko w wyjątkowych sytuacjach. Nie jest to bowiem objaw zdrowo rozwijającej się relacji. Zjawisko to doczekało się nawet swojej nazwy - benching. Tłumaczone jest jako emocjonalna manipulacja polegająca na odstawieniu partnera bądź partnerki na tzw. ławkę rezerwowych. W praktyce oznacza to, że jedna ze stron wciąż będzie zwodzona, wykorzystywana i karmiona nadzieją na uczucie, które tak naprawdę może nigdy nie nadejść. Gdy zaś w związku będą pojawiać się gorsze chwile, manipulant utrzyma nas w przekonaniu, że może być pięknie i romantycznie, by nas przy sobie zatrzymać. Warto jednak mieć na uwadze fakt, że będzie to z jego strony chwilowa wizja, a nie poważna deklaracja. W oczach benchera będziemy pełnić rolę "zastępcy", "osoby łatającej pustkę" bądź "plastra" po przednim nieudanym związku. Krótko mówiąc, będziemy kołem ratunkowym, z którego skorzysta, kiedy będzie mieć ochotę i czas.

Jak wyczuć, że tkwimy w relacji toksycznej, która nie ma perspektyw? Miarodajnym wskaźnikiem będą przede wszystkim nasze uczucia. Gdy czujemy się mało ważni dla naszej drugiej połówki, w głowie powinny zapalić się czerwone lampki. Gdy w przypadku początkującej znajomości umówienie się na spotkanie jest wielkim wyzwaniem, a rozmowy telefoniczne urywają się z dnia na dzień – uciekaj. Ewidentnie widać, że partnerowi/partnerce na nas nie zależy. Bencher pójdzie jednak o krok dalej. W sytuacji, gdy postanowimy reakcję zakończyć, nagle zacznie się odzywać i dążyć do spotkania. Dezorientujące zachowanie wybije nas ze zdroworozsądkowego myślenia i da chwilowe poczucie szczęścia. Sytuacja będzie się jednak powtarzać, a my przez kilka lat możemy żyć w zawieszeniu i niepewności. Czy tego właśnie chcemy? Odpowiedź jest chyba jasna. NIE.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości