Ich małżeństwo legło w gruzach przez kawałek ciasta. "Na talerzu były tylko okruszki"

tort weselny
Zakończyła swoje 25-letnie małżeństwo przez kawałek ciasta
Źródło: Mike Kemp/Getty Images
Zdrada, oszustwo czy podwójne życie. Można by sądzić, że powody rozwodów zwykle są bardzo dramatyczne i wiążą się z poważnymi, życiowymi błędami. W przypadku pewnej 46-latki czarę małżeńskiej goryczy przelał zjedzony przez męża deser.

Dalsza część artykułu dostępna jest pod materiałem wideo.

Rozwód - porażka czy nowy rozdział?
Źródło: Dzień Dobry TVN

Wspólny wyjazd miał uratować małżeństwo

Historię 46-latki opisała strona People.com. Z tekstu dowiadujemy się, że z okazji 25-lecia ślubu mąż kobiety zorganizował niespodziankę.

- Byłam bardzo podekscytowana. W ostatnim czasie nie układało nam się. Ciągle się kłóciliśmy, do tego stopnia, że przez ostatnie 3 miesiące spaliśmy w osobnych pokojach - opowiadała w sieci.

Wyjazd z okazji rocznicy ślubu miał poprawić relacje między małżonkami. 4-godzinna podróż samochodem minęła im w poprawnej atmosferze. Choć jej mąż wybrał miejsce, w którym już byli wielokrotnie, starała się nie tracić optymizmu. Gdy dotarli na miejsce, zaczęła zauważać, że nic nie sprzyja romantycznej atmosferze - jej mąż nie chciał trzymać jej za rękę i nie był zbyt czuły.

Zakończyła 25-letnie małżeństwo przez kawałek ciasta

Para udała się na kolację do jednej z restauracji. Choć nie rozmawiali dużo podczas posiłku, cieszyli się swoim towarzystwem.

- Było pysznie. Zamówiłam sernik bananowy na wynos, mój mąż również - relacjonowała.

Kiedy wrócili do pokoju hotelowego, mąż - zamiast ją przytulać i rozmawiać o wspólnym życiu - stwierdził, że jest wciąż głodny.

- Spróbowałam kawałek sernika z restauracji, ale był zbyt tłusty. Zjadł swoją porcję i poszliśmy spać - dodała.

Następnego ranka obudziła się, by zjeść swój kawałek sernika. Jak się szybko zorientowała - ciasto zniknęło z hotelowej lodówki. Lekko poirytowana zapytała męża, czy wie coś na ten temat.

- Stwierdził, że zgłodniał w nocy i zjadł to, co zostawiłam. Na talerzu były tylko okruszki. Serce mi zamarło. Ten malutki kawałek sernika stał się symbolem mojego małżeństwa - stwierdziła. - Opiekowałam się tym mężczyzną, będąc jego służącą, matką i obiektem seksualnym przez 25 lat, wychowując jego dzieci, dbając o jego dom, jego finanse, umawiając jego wizyty lekarskie. Ja nawet nie mogłam zjeść jubileuszowego tortu – powiedziała z żalem.

- Porozmawialiśmy. Podziękowałam mu za to, że przez całe nasze wspólne życie dawał mi jedynie okruszki. Zasługuję na kogoś, kto zaprosi mnie na cały tort – zakończyła.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości