Wnuczka Edwarda Gierka o swojej rodzinie. "To nazwisko było dla mnie obciążeniem"

Ewa Drzyzga i prof. dr hab. n. med. Stanisława Gierek-Ciaciura
Wnuczka Edwarda Gierka w szczerej rozmowie
Źródło: Dzień Dobry TVN
Prof. dr hab. n. med. Stanisława Gierek-Ciaciura to najstarsza wnuczka Edwarda Gierka i Stanisławy Gierek. W Dzień Dobry TVN w rozmowie z Ewą Drzyzgą kobieta opowiedziała o swojej przeszłości i wspomnieniach z dziadkami.

Rodzina Edwarda Gierka

Edward Gierek urodził się w bardzo religijnej rodzinie. W dzieciństwie zmierzył się ze śmiercią ojca, a następnie ojczyma. Wiadomo, że pracował w kopalni Arenberg jako ładowacz, w Polsce pełnił służbę wojskową, a następnie wyemigrował do Belgii i pracował w kopalni węgla kamiennego.

Z żoną, Stanisławą, doczekał się trzech synów - Adama, Zygmunta (zmarł w wieku niemowlęcym) i Jerzego. Potem został członkiem Polskiej Partii Robotniczej. W 1952 roku został po raz pierwszy wybrany na posła na Sejm PRL, a dwa lata później stał się członkiem Komitetu Centralnego PZPR. W 1970 roku zastąpił Władysława Gomułkę na stanowisku I sekretarza KC PZPR i pełnił tę funkcję przez 10 lat. Wówczas życie całej rodziny Gierków się zmieniło. Edward bowiem momentalnie stał się jednym z najważniejszych ludzi w kraju.

- Przedtem babcia i dziadek byli blisko, może ze 400 m, a później nagle byli w Warszawie, więc już się nie widywaliśmy już tak często. Jeździliśmy do nich do Warszawy. [...] Babcia raczej na jakichś takich oficjalnych spotkaniach była osobą towarzyszącą cichą, za wiele się nieodzywającą. [...] Dziadek na pewno był w pewien sposób bardziej zestresowany. Miał więcej obowiązków, ale dla rodziny był zawsze taki sam - wspominała Stanisława Gierek-Ciaciura w Dzień Dobry TVN.

Życie z nazwiskiem Gierek

Rodzina Edwarda Gierka spotykała się z nim i jego żoną w połowie drogi między Katowicami a Warszawą. Wakacje spędzali wspólnie na Krymie. Choć najstarsza wnuczka polityka niejednokrotnie prosiła o wyjazd na kolonie czy obozy, nie pozwalano jej na to, w obawie, że zostanie porwana. W podstawówce nie miała problemów przez swoje nazwisko, jednak inaczej było w liceum. W 1982 roku jedna z profesorek nie chciała jej dopuścić do matury, tylko dlatego, że jej dziadkiem był Edward Gierek.

- Jeżeli mam powiedzieć, czy to nazwisko było dla mnie obciążeniem czy przywilejem, to mówię - obciążeniem. Ja zawsze chciałam być sobą, a nie "wnuczką Gierka" - wyznała najstarsza wnuczka Edwarda Gierka w naszym programie.

Choć Stanisława Gierek-Cieciura chciała być chirurgiem plastycznym, została okulistką, jak jej mama, Ariadna Gierek-Łapińska, która stworzyła w Katowicach jedną z najlepszych klinik okulistycznych w Europie. Potem wnuczka polityka przeżyła rozstanie rodziców, ponowne oddzielenie od dziadka (z niewiadomego powodu, przez decyzję taty), a także historię traumatycznego odejścia mamy. Równocześnie borykała się ze stwardnieniem rozsianym.

- Dlatego odeszłam z kliniki i teraz nie pracuję już tak dużo, jak pracowałam, nie stresuję się tak, jak się stresowałam. [...] Trzeba to zaakceptować, trzeba się nauczyć z tym żyć - dodała prof. dr hab. n. med. Stanisława Gierek-Ciaciura.

Zobacz także:

podziel się:
Prowadzący:

Pozostałe wiadomości