Oddawanie krwi do szpitalu
O tym, jak cenna jest krew, doskonale wie Paulina Bartosik, która pracuje w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa im. Jana Pawła II w Słupsku, jest też ratownikiem medycznym. - Widzę, co się dzieje w szpitalach, cały czas jej brakuje. Dlatego tak ważne jest, by uświadamiać ludzi, że warto ją oddawać - mówi nam Paulina.
Zdrowie
Paulina sama też regularnie przekazuje swoją krew. 1 czerwca stuknęło jej 8,3 litra. - Pamiętam moją pierwszą wizytę w krwiodawstwie, była taka ceremonialna. Miałam 18 lat. I choć, niestety, wtedy donacja się nie udała, to wówczas po raz pierwszy użyłam swojego dowodu osobistego. I to nie po, by kupić piwo, tylko właśnie, żeby oddać krew. Za każdym razem, gdy patrzę na igłę w ręku w trakcie pobierania, myślę, że robię coś dobrego. To bardzo przyjemne uczucie, taka świadomość, że dzięki mnie ktoś dostaje realną pomoc. - podkreśla Bartosik.
Krew, która uratowała życie
Karol Banowski pierwszy raz oddał krew w 2002 roku. Od czterech lat systematycznie odwiedza punkt krwiodawstwa, a w sumie przekazał już 12 litrów. - Z tym jest trochę tak, jak z narkotykiem - raz spróbujesz, a potem znów chcesz to zrobić - mówi nam Karol.
Honorowy dawca na własnej skórze przekonał się, że jego donacja może uratować życie innego człowieka. - Miałem taką sytuację, gdy leżałem na pobraniu. Nagle przyjechała karetka i zrobiło się zamieszanie. Natychmiast była potrzebna krew 0 Rh+, a to jest akurat moja grupa. Pielęgniarka krzyknęła, że właśnie pobiera krew ode mnie i od razu mogła przekazać ją do operacji. Pamiętam, że przeszły mnie dreszcze, pomyślałem sobie, że za chwilę ta moja krew zostanie użyta i uratuje komuś życie. Jak człowiek jest świadkiem takiej sceny, to później nie potrzebuje już większej motywacji - przyznał Karol.
Z kolei Paweł Aptowicz chciał pójść w ślady swojego taty Zygmunta, który jest Zasłużonym Honorowym Dawcą Krwi. Ojciec zaszczepił w nim ciekawość, a bakcyla złapał sam - z każdą kolejną donacją i wzrostem świadomości związanej z krwiodawstwem.
- Śledzę stany magazynowe, uczestniczę w grupach zrzeszających krwiodawców, na których zamieszczane są prośby o donacje dla indywidualnych potrzebujących. Zauważam ogromną potrzebę na krew, która jest niezbędna przy wszelkiego rodzaju zabiegach, operacjach i leczeniu - mówi nam Paweł.
Paweł uważa, że każdy krwiodawca jest osobą wyjątkową, bohaterem. - Nie powinniśmy być samolubni, powinniśmy pomagać realnie potrzebującym, a oddawanie krwi to gwarancja pomocy w najczystszej i najwyższej postaci. Donacja, poza dyskomfortem, nie boli, a nawet do tego chwilowego dyskomfortu można się przyzwyczaić - podkreśla Aptowicz.
Jak przygotować się do oddania krwi?
Paulina Bartosik podpowiada, jak przygotować się do pobrania krwi. Przede wszystkim, trzeba zabrać ze sobą dowód osobisty. - Przychodzimy wyspani i wypoczęci, dzień wcześniej nie należy pić alkoholu. Powinniśmy być nawodnieni, po lekkim śniadaniu, ale nie może to być posiłek tłusty. Trzeba zarezerwować sobie około 1,5 godziny, ponieważ dawcy dostają szczegółową ankietę do wypełnienia, dotyczącą stanu zdrowia. A przede wszystkim polecam optymistycznie się nastawić i nie denerwować się - wylicza pracownica RCKiK w Słupsku.
Kto może zostać dawcą krwi?
Niestety nie każdy może oddawać krew, są choroby, które wykluczają możliwość oddawania krwi.
Zostać dawcą krwi może osoba:
- między 18. a 65. rokiem życia,
- ważąca powyżej 50 kg,
- nieprzyjmująca na stałe leków.
Więcej dowiesz się na stronie krwiodastwo.pl
Zobacz także : Jak można pomóc osobom chorym na nowotwory krwi?
Zobacz także:
- Krew dla Ukrainy. Gdzie można oddać krew w Polsce? Lista miast
- Zofia Zborowska-Wrona o krwi pępowinowej. Obaliła powszechny mit na ten temat
- Dlaczego warto pobrać krew pępowinową? "Dałam swoim dzieciom najpiękniejszy prezent"
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: AnnaStills/Getty Images