Był zapatrzony w telefon. W tym czasie córka zniknęła bez śladu

Był zapatrzony w telefon. W tym czasie córka zniknęła bez śladu
Był zapatrzony w telefon. W tym czasie córka zniknęła bez śladu
Źródło: GettyImages/Hispanolistic/ GKV
Pewna kobieta podzieliła się z internautami historią, w której głównym problemem było uzależnienie męża od telefonu. Mężczyzna miał popilnować przez chwilę córki w sklepie, a zamiast tego sprawdzał służbowe e-maile. Nie zorientował się, nawet kiedy i gdzie zniknęła jego córeczka.
Kluczowe fakty:
  • Dziecko zniknęło z oczu ojca zajętego telefonem.
  • Sytuację dostrzegła mama dziewczynki, która zabezpieczyła pociechę.
  • Kobieta wściekła się na partnera i poprosiła internautów o radę.
Jak rozpoznać uzależnienie od telefonu?
Jak rozpoznać uzależnienie od telefonu?
Źródło: Dzień Dobry TVN

Patrzył się w telefon, a córka zniknęła

Coraz więcej osób zmaga się z uzależnieniem od smartfona. Każdego dnia spędzamy godziny na przeglądaniu mediów społecznościowych, czy nawet służbowego maila. Pewna internautka podzieliła się swoją historią na znanym forum. Jej post może być przestrogą dla tych, którzy są nierozłączni ze swoim telefonem.

- Wczoraj, podczas długiej podróży zrobiliśmy postój na stacji benzynowej. Po trzech godzinach w samochodzie nasza 14-miesięczna córeczka miała dość siedzenia, więc zgodziłam się, by pochodziła sobie po znajdującym się przy stacji sklepie. Znalazła mały dział z zabawkami, usiadła na podłodze i zaczęła układać klocki - opowiadała internautka.

- Mój partner Joe, stał tuż obok niej, więc powiedziałam mu, że idę po przekąski. Zajęło mi to 3 minuty. Kiedy wróciłam, Joe dalej opierał się o półkę, przeglądając telefon, a naszej córki nie było! - tłumaczyła.

Jej partner twierdził, że nic się nie stało

Gdy kobieta zorientowała się, że przez nieuwagę partnera ich dziecko zniknęło, szybko wybiegła ze sklepu. Całe szczęście, maluch nie zdążył oddalić się zbyt daleko. - Dziesięć sekund później dostrzegłam ją, drepczącą w stronę automatycznych drzwi, chichoczącą z nowo odkrytej wolności - napisała w poście.

- Nadal jestem roztrzęsiona, myśląc o tym, że coś mogło pójść nie tak. Joe tłumaczył, że musiał odpowiedzieć na służbowe e-maile, i wydawało mu się, że wzięłam córkę ze sobą. Twierdził, że nie groziło jej nic złego. Uważam, że jeśli jedno z nas gdzieś idzie, drugie ma oko na dziecko - dodała.

Autorka postu poprosiła internautów o radę: "Czy rzeczywiście przesadzam, czy to zdrowy poziom ostrożności? Jak rozmawiać z partnerem o uzależnieniu związanym z telefonem"?

Co odpowiedzieli jej użytkownicy forum? - "Dla mnie takie podejście partnera to duża czerwona flaga, nawet nie wyraził skruchy", "Nie rozumiem, czemu cię po prostu nie przeprosił", "Winny jest partner i tyle, ja bym się zastanowiła nad taką relacją", "Nie jesteście złymi rodzicami, ale musicie wyciągnąć ważny wniosek z tego, co się stało" - pisali.

Pomóż nam ulepszyć serwis. Weź udział w krótkiej ankiecie

Treść tego artykułu jest oparta na poście z Reddita – platformy, na której użytkownicy dzielą się swoimi historiami, opiniami i doświadczeniami. Wpisy powinny być traktowane jako ciekawostki, inspiracje lub osobiste relacje, a nie jako potwierdzone fakty.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości