Bartosz Rutkowski spędził w wojsku 22 lata. Ponad rok temu przeszedł na emeryturę i od tego momentu zaczął regularnie wyjeżdżać do Iraku, założył też fundację "Orla Staż", której celem jest pomaganie ludziom pokrzywdzonym przez bojowników Państwa Islamskiego. A wszystko zaczęło się od chwili, gdy ukrzyżowano w Syrii 12-letniego chłopca. Syn Pana Bartosz miał wtedy 12 lat. - To była kropla, która przepełniła czarę goryczy - wyjaśnił dziennikarce Dzień Dobry TVN Katarzynie Olubińskiej, która się z nim spotkała. Komu pomaga Pan Bartosz? Ile kosztuje życie życie człowieka w niewoli?