Zamówiła posiłek w PKP za prawie 50 zł: "Wygląda to w miarę dobrze, ale nic bardziej mylnego"

Pendolino
PKP. TikTokerka przetestowała burgera z Warsa
Źródło: NurPhoto/Getty Images/TikTok
Agnieszka - autorka kanału "wyższy_instytut_smaku" przetestowała jedzenie w PKP. Podczas podróży pociągiem zamówiła burgera i napój. Niestety podana potrawa pozostawiała wiele do życzenia. - Trzeba było zareklamować - ocenił jeden z oglądających nagranie na TikToku.

PKP. Co oferuje Wars?

Internautka "Aga testuje" prowadzi konto na TikToku o nazwie "wyższy_instytut_smaku", na którym publikuje krótkie recenzje posiłków z popularnych restauracji, hoteli oraz innych punktów gastronomicznych. Ostatnio, jadąc PKP Pendolino, postanowiła przyjrzeć się daniom, które oferuje Wars.

- Uwaga, testuję dzisiaj jedzenie w PKP. Dodatkowo zamówiłam je w aplikacji - zapowiedziała w nagraniu TikTokerka.

Podróże samolotem i nie tylko 

Źródło: Dzień Dobry TVN
Słuchają się jej samoloty
Słuchają się jej samoloty
Czego nie wiesz o lataniu?
Czego nie wiesz o lataniu?
Spełniamy podniebne marzenie
Spełniamy podniebne marzenie
Rowerem przez Afrykę
Rowerem przez Afrykę
Jak wygląda życie polskich nomadek?
Jak wygląda życie polskich nomadek?
Robert Szulc zakończył podróż dookoła świata
Robert Szulc zakończył podróż dookoła świata

Recenzentka zdecydowała się na zimową herbatę i burgera z szarpaną wieprzowinąGorący napój kosztował 12 zł, a danie 35,5 zł. Do tego doliczono 2 zł za opakowanie na wynos.

TikTokerka przetestowała burgera z Warsa

Pasażerka otrzymała posiłek po niecałej godzinie od zamówienia. Długiego oczekiwania niestety nie zrekompensował smak dania. - Jak widzicie, wygląda to w miarę dobrze, ale nic bardziej mylnego. Zimna szarpana wieprzowina, chłodna, rozwalająca się bułka. W sumie to cały burger się rozwalał - oceniła autorka konta "wyższy_instytut_smaku".

- To jeden z najgorszych burgerów, jakie miałam okazję jeść w życiu - skwitowała krótko.

Niektórzy użytkownicy TikToka zgodzili się z recenzentką. - "Ja tam jeszcze nic dobrego nie zjadłam", "Nie wiem, jak musiałbym być głodny, żeby zamówić jedzenie w pociągu", "Trzeba było zareklamować tę potrawę. Może zmieniliby coś" - czytamy w komentarzach.

Pojawiły się również pozytywne opinie. - "Mąż jadł schabowego (a jest mega wybredny, zwłaszcza jeśli chodzi o mięso) i mówił, że mega spoko", "Śniadania są spoko, bo robione na świeżo i tam nie bardzo jest, co zepsuć. Na plus, że można je zamówić o każdej godzinie", "W PKP polecam schabowego" - poradzili pasażerowie.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości