Rak to nie wyrok
Był rok 2005. Sześcioletni wówczas Oskar Zarański otrzymał wyniki, które na zawsze odmieniły jego życie. - Pamiętam, że jak dostałem informację, że jestem chory na nowotwór to nie ukrywajmy była to wielka trauma. Gdy się dowiedzieliśmy, gdy zaczęła się walka wprowadziliśmy pozytywne nastawienie i po prostu cieszyliśmy się każdym dniem, który możemy wykorzystać. Wiemy, że może tego dnia zabraknąć, ale cały czas biegliśmy do przodu - tłumaczy.
To był szok dla całej rodziny. Jednak nie poddali się i postanowili walczyć o życie chłopca. Przez chorobę szli razem. - Szpital stał się pierwszym naszym domem. Pamiętam te chwilę na początku, gdy się dowiedziałam, nie miałam ochoty w ogóle wychodzić z tego szpitala. Wiedziałam, że Oskar jest tam zaopiekowany i że tam się nam nic złego nie stanie - dodaje Izabela Zarańska.
W końcu przyszedł długo wyczekiwany dzień. Chłopiec pokonał raka mózgu. - Odebrałam wynik Oskara, że jest okej, że wszystko jest w porządku i w tym momencie pojawiła się moja choroba. Ledwo odwiozłam Oskara z Katowic do domu. Okazało się, że niestety choroba nowotworowa też mnie dopadła - wyznaje matka Oskara.
Niestety to nie był koniec trudnych doświadczeń. Po pewnym czasie okazało się, że chłopak ma nawrót choroby.
To było ciężkie przeżycie. Był taki etap, gdzie już jeździliśmy na kontrole, to się stało takie rutynowe, że zawsze wychodzi dobrze i nagle nastąpił cios. Choroba nawróciła. Nauczony doświadczeniem, szedłem dalej. Myślę, że nie warto się załamywać, tylko biec do przodu. Carpe diem
- mówi Oskar.
Wygrana walka z rakiem
Udało im się pokonać chorobę, która wydaje się być nie do pokonania. Cieszą się z każdego dnia i doceniają to, co mają. - Uważam, że mieliśmy bardzo dużo szczęścia, że możemy u państwa gościć, że na naszej drodze spotkaliśmy mnóstwo fantastycznych ludzi. Ludzi, którzy dali nadzieję, którzy dali uśmiech. Jest cudownie, trzeba się cieszyć każdym dniem - mówi Izabela Zarańska.
Oskar Zarański był podopiecznym "Fundacji ISKIERKA". Dzisiaj jest jej wolontariuszem. Pomaga chorym dzieciom, odwiedza je, bo wie, jak ważne jest takie wsparcie.
Naprawdę wielką radość mi sprawia, gdy mogę z dzieciakami na oddziałach pobawić się, porobić różne warsztaty. Dla tych dzieciaków to jest bardzo ważne, żeby poświęcić im chociaż chwilę. To jest niewiarygodne przeżycie, jak widzi się uśmiech (…) Ważne w tym wszystkim jest to, żeby chociaż na moment móc zapomnieć o chorobie. Takie koncerty, czy artoterapie na oddziałach bardzo w tym pomagają
- tłumaczy.
Jak dodaje, wolontariuszem może zostać każdy. Wystarczą chęci, motywacja i dobre nastawienie.
Zobacz też:
Badania profilaktyczne, które należy wykonywać regularnie
Ewa Chodakowska zachęca do profilaktyki raka piersi. "Wczesne wykrycie ratuje życie"
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Autor: Anna Korytowska