Jak wyglądały lekcje wf-u w pandemii?
Unikanie zajęć wf-u w szkołach, niezdrowe odżywianie i brak ruchu sprawiają, że z każdym rokiem problem nadwagi u dzieci wciąż rośnie. Negatywny wpływ na ich kondycje miała także pandemia. Uczniowie odbywali zajęcia online, co w praktyce było niezwykle trudne. - Z mojej perspektywy największy problem był z tym, żeby te zajęcia były w miarę atrakcyjne dla dzieci. Prowadzenie 10 miesięcy zajęć w pokoju, gdzie niektórzy mają 1,5-2 metry kwadratowe miejsca za krzesłem to trzeba się nagimnastykować najpierw umysłowo, żeby to wymyśleć – mówił Artur Lauterbach, nauczyciel WF-u, SP 103 w Warszawie.
Ćwiczenia wykonywane w domu były problematyczne także z perspektywy dzieci. - Cały czas ślizgałem się na dywanie, musiałem go zdejmować – mówił Tadeusz, uczeń.
Brak ruchu, regularnych posiłków i siedzenie przed komputerem odczuła także jedna z uczennic, Gabrysia. - Podczas pandemii, kiedy mieliśmy lekcje zdalne było ciężko. Dużo siedziałam przed komputerem i uprawianie sportów było mniejsze. Nie miałam regularnych posiłków takich, jak przed i po szkole, bo jesteśmy ciągle w domu i mamy lodówkę niedaleko nas – mówiła w materiale filmowym.
Dlatego też w Dzień Dobry TVN rozpoczął się cykl "(Od)wagi dzieciaki" w którym pod okiem specjalistów można skutecznie zadbać o zdrowie i kondycję fizyczną dziecka.
Lekcje wychowania fizycznego w szkołach – dlaczego są tak ważne?
Unikanie zajęć wf-u jest dość powszechne. Przez lata utarło się, że zajęcia sportowe w szkołach mają niższą rangę od pozostałych. Uczniowie skarżą się, że lekcje wychowania fizycznego są dla nich nudne i często ograniczają się do powtarzania tych samych ćwiczeń przez cały semestr. Pandemia jeszcze bardziej pogłębiła ten problem i to nie tylko za sprawą nauki zdalnej. Zgodnie z nowymi wytycznymi Ministerstwa Edukacji uczniowie w czasie lekcji mają mieć ograniczony do minimum kontakt ze sobą. W przypadku zajęć z wychowania fizycznego ta zasada wydają się być wręcz niewykonalna, co zdaniem niektórych oznacza, że w praktyce tego przedmiotu nie będzie.
Brak zajęć z wychowania fizycznego niewątpliwie przyczyni się do jeszcze większych problemów zdrowotnych u dzieci, choć sytuacja i tak z każdym rokiem jest coraz bardziej niepokojąca. - Z tego, że młodzież będzie totalnie ograniczona ruchowo, wynikną same złe rzeczy. W każdych testach sprawnościowych z roku na rok widać, że dzieci są coraz słabsze– mówił Paweł Raczyński, trener sprawności fizycznej
Problem marginalizowania wf-u dotyczy nie tylko uczniów, ale i rodziców. – Moim zdaniem cały czas jest tendencja, że teoretyczna wiedza jest kluczem do sukcesu w przyszłości. Rodzice boją się, że dziecko na wf-ie się spoci i będzie się wstydziło zdjąć koszulkę przy kolegach i myślą krótkowzrocznie. A nieważne czy dziecko będzie chirurgiem, humanistą czy pilotem ono musi być zdrowe i sprawne – dodał Paweł.
W czasie pandemii dobrym rozwiązaniem są zajęcia fizyczne na świeżym powietrzu. – Wychodzenie z pomieszczeń jest ważne. Im częściej wyjdziemy z klimatyzowanych, oświetlonych sztucznym światłem pomieszczeń na zewnątrz tym lepiej, nawet w zimowe miesiące – dodał trener.
Aby jednak zachęcić dzieci do aktywności sportowej, potrzebny jest nauczyciel, który będzie potrafił zarazić swoją pasją uczniów. – Przykład idzie z góry, jeżeli nauczyciel jest zniechęcony do zajęć to niewiele z tego wyniknie – powiedział Paweł Raczyński.
Zobacz także:
- Ula Chincz pożegnała mamę swojego męża. Opublikowała poruszający wpis: "Życie bez niej nigdy już nie będzie takie samo"
- "Mija 5 lat, od kiedy mój Pyś powiedział tak". Małgorzata i Radosław Majdanowie obchodzą rocznicę ślubu
- Co czują bliscy osób, które targnęły się na swoje życie? "Wyrzuty sumienia zabijają mnie każdego dnia"
Zobacz wideo: (Od)wagi dzieciaki - WF po pandemii
Autor: Martyna Trębacz
Reporter: Łukasz Kowalski