Czego najczęściej boimy się przed śmiercią? "Złapał mnie za rękę, ścisnął i odszedł"

Śmierć
Czego boimy się umierając?
Źródło: GettyImages/Doble-d
Wiele osób obawia się odejścia z tego świata. Nie wiemy, czy śmierć będzie nas boleć, zastanawiamy się, co czeka nas po drugiej stronie. Jakie są odczucia umierających osób? O tym opowiedziała "Polityce" pielęgniarka Katarzyna Szubert, która od 13. roku życia pracuje z osobami starszymi i chorymi.

Strach przed śmiercią - czego się boimy?

Każdy z nas ma czasem przemyślenia dotyczące ostatnich chwil na ziemi. Co najczęściej budzi nasze obawy? Niektórzy boją się samej śmierci, inni aktu umierania. Zastanawiamy się, co czeka nas po drugiej stronie. Pielęgniarka i właścicielka domu spokojnej starości w Łodzi Katarzyna Szubert ze względu na swój zawód spotyka się ze śmiercią bardzo często.

Rozmowy o śmierci

13643899_jak-zabezpieczyc-sie-na-wypadek-smierci_720P
Źródło: Dzień Dobry TVN
Jak zabezpieczyć bliskich na wypadek swojej śmierci?
Jak zabezpieczyć bliskich na wypadek swojej śmierci?
Jak rozmawiać z dziećmi o umieraniu?
Jak rozmawiać z dziećmi o umieraniu?

W rozmowie z tygodnikiem "Polityka" opowiedziała o tym, jak wielu jej pacjentów przejawia takie zachowania. - Kiedy kimś nie interesuje się rodzina, to często można usłyszeć pytanie: "Czemu ja jeszcze żyję?", ale kiedy zaczyna się dziać coś dobrego w czyimś życiu, w tych ostatnich miesiącach czy tygodniach, to często jest już walka - tłumaczy.

- I wtedy można usłyszeć: "Zrób coś, pomóż mi". Ostatnio miałam pacjenta, który nie mógł odejść, męczył się, łapał oddech, ale wystarczyło, że złapał mnie za rękę, ścisnął i odszedł - dodaje. Pielęgniarka podkreśla, że czasem pacjenci czekają na bliską im osobę, by się pożegnać lub walczy, bo boi się przejść na drugą stronę.

Co czujemy, gdy umieramy?

Czy ludzie przeczuwają swoją śmierć? Katarzyna Szubert tłumaczy, że osoby z nowotworami zwykle spodziewają się końca swojej drogi, a u osób starszych bywa różnie. Właścicielka domu spokojnej starości wyjaśnia, że sama przeczuwa, kiedy zbliża się śmierć pacjenta. - Robią się ostre rysy twarzy, a skóra zaczyna się woskować, jakby ją ktoś kremem nasmarował - wyznaje.

Rozmówczyni podkreśla, że często zdarza jej się nawiązywać bliską relację ze swoimi pacjentami, od 13. roku życia pracowała ze starszymi, chorymi ludźmi.

- Nie umiem nic innego w życiu robić. Jestem związana z moimi podopiecznymi. I tymi, którymi opiekujemy się w prowadzonym przez nas domu, i tymi, do których jeżdżę. Temu trzeba dać buzi, tamtą przytulić - zaznacza.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości