Katastrofizm – czym jest to zjawisko i jak się przejawia w obecnych czasach?

Zniszczone miasto. Koniec świata. Katastrofizm.
Katastrofizm
Źródło: Bulgac/Getty Images
Każdy z nas oglądał filmy opowiadające o końcu świata, wojnie nuklearnej, kataklizmach czy najazdach obcych cywilizacji. Filmy te zazwyczaj kończyły się zniszczeniem świata i istniejącego, dobrze znanego nam porządku. Katastrofizm to postawa, która wyraża przeświadczenie o nadchodzącym końcu.

Katastrofizm to zjawisko, które wykształciło się w latach 20. i 30. ubiegłego wieku. Patrząc na historię XX stulecia, rzeczywiście możemy przypuszczać, że zapowiadał on piekło II wojny światowej. Początki katastrofizmu w kulturze to rok 1928, kiedy miał miejsce największy kryzys ekonomiczny w historii kapitalizmu. W społeczeństwach zaczął pojawiać się lęk o przyszłość. Katastrofizm wzrastał wraz z pojawieniem się tak niebezpiecznych ideologii, jak faszyzm i komunizm i na dobre zajął miejsce w filozofii egzystencjalnej. Zaczęły powstawać książki, wiersze i inne dzieła traktujące o nieuchronnym końcu cywilizacji. Pierwszym dziełem katastroficznym był "Zmierzch Zachodu" Oswalda Spenglera. Autor głosił, że cywilizacja europejska nieuchronnie chyli się ku upadkowi. Przeczucie nadchodzącej katastrofy, która zakończy znany porządek i cywilizację, nazywane było właśnie katastrofizmem.

Klęski żywiołowe

Źródło: Dzień Dobry TVN
Na polskim wybrzeżu uderzyło tsunami
Na polskim wybrzeżu uderzyło tsunami
Wybuch wulkanu na wyspie La Palma
Wybuch wulkanu na wyspie La Palma

Katastrofizm po polsku – poezja

Dwudziestolecie międzywojenne to czas, kiedy w licznych polskich dziełach literackich zaczął pojawiać się motyw nadchodzącego końca. Przejawiał się on w wierszach Czesława Miłosza, Jerzego Zagórskiego, Józefa Czechowicza i Władysława Sebyły. Ten ostatni zresztą zginął zamordowany przez sowietów w Katyniu. Doskonałym przykładem katastroficznej poezji z okresu XX-lecia międzywojennego jest wiersz Czechowicza "Modlitwa żałobna". Warto przytoczyć chociaż jej fragment:

„że pod kwiatami nie ma dna to wiemy wiemy gdy spłynie zórz ogniowa kra wszyscy uśniemy będzie się toczył wielki grom z niebiańskich lewad na młodość pól na cichy dom w mosiężnych gniewach (...)”

Katastrofizm pojawiał się także u poetów wojennych, między innymi u Baczyńskiego, Gajcy i Różewicza . Akcenty katastroficzne można znaleźć nawet u Witkacego i u Krasińskiego, chociaż ten ostatni autor jest reprezentantem romantyzmu. 

Zobacz wideo: Tajemnicze katastrofy lotnicze

Tajemnicze katastrofy lotnicze
Źródło: Dzień Dobry TVN

Katastrofizm w kulturze i społeczeństwie 

Warto spojrzeć szerzej na zjawisko katastrofizmu i wykroczyć poza ramy poezji i literatury. Motywy katastroficzne pojawiają się w otaczającym nas świecie niemal przez cały czas. Katastrofizm jest niezwykle często spotykany w produkcjach filmowych. Przykładem takich filmów są klasyki kina: "Dzień Niepodległości", "Piąty element", "Pojutrze", "Jądro ziemi" czy "Dzień zagłady". Katastrofizm w ujęciu filmowym odnosi się nie tylko do końca cywilizacji jako takiej, ale mówi również o tragediach, przykładem jest tutaj "Titanic"Jamesa Camerona lub "Lawina" w reżyserii Marka Ropera. Katastrofizm jest spotykany również w społeczeństwie. Szczególnie zauważa się go u ludzi starszych lub wyznających tradycyjne wartości. Według niektórych osób panujący obecnie konsumpcjonizm, rządzące światem korporacje lub akceptacja dla tego, co kiedyś było uważane za zło, sprawiają, że zbliża się koniec cywilizacji . Według nich wartości tj.: człowieczeństwo, miłość, przyjaźń, szacunek i empatia przestają być w dzisiejszym świecie ważne. Pierwsze skrzypce grają pieniądze, chęć do ciągłego wzbogacania się i podnoszenia poziomu życia. Dość wyraźnym przejawem katastrofizmu jest również istnienie takich grup społecznych jak np. prepersi. Osoby te stawiają sobie za cel przetrwanie nadchodzącego końca świata, kataklizmu lub wojny nuklearnej, dlatego nie szczędzą sił i środków aby budować schrony, wyposażać je w zapasy wody i energię elektryczną, umieszczając w nich zapasy długoterminowej żywności, lekarstw itp. Również wyznawcy wielu religii czekają na koniec świata. Katastrofizm przejawia się w świadectwach wizjonerów niemal wszystkich wyznań. Dobrze znanym przykładem są tutaj Tajemnice Fatimskie przekazane przez Matkę Bożą siostrze Łucji. Ostatnia czyli III, mówi o nadchodzącej, wielkiej i szybkiej wojnie, która jest określana jako "3 dni ciemności". Mają się one rozpocząć silnymi wiatrami a osoby, które chcą przeżyć, powinny szczelnie pozasłaniać okna i pozamykać drzwi, aby nie widzieć co się dzieje na zewnątrz. Jak podaje treść tajemnicy, widok, który się wtedy zobaczy, będzie tak straszny, że każdemu pęknie serce. W wyniku tego kataklizmu wiele państw zniknie z powierzchni ziemi. Ciekawym jest, że podobne wizje miało już wcześniej bardzo wielu świętych. Katastrofizm jest zjawiskiem tak silnie wpojonym w świadomość społeczną, że staje się również przedmiotem urojeń w niektórych chorobach psychicznych, np. schizofrenii paranoidalnej. Osoby zmagające się z różnymi rodzajami psychoz mogą mieć poczucie nadchodzącego końca świata, wielkich kataklizmów, tragedii czy wojny atomowej. Dzisiejszy świat jest rzeczywiście szalony i dzieje się wiele rzeczy, które normalnym, "szarym" ludziom wydają się co najmniej dziwne lub nawet okrutne. Nastroje katastroficzne nie są więc niczym dziwnym. Nie warto jednak czekać na koniec świata. Najlepiej jest żyć własnym życiem i starać się, aby otaczający nas świat był jak najbardziej przyjaznym miejscem.

Zobacz także:

Autor: Adrian Adamczyk

Źródło zdjęcia głównego: Bulgac/Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości