Problemy stanowią nieodłączny element codzienności każdego człowieka. Ich rozwiązywanie wymaga kreatywności i zdecydowanego działania, jednak w obliczu przeciwności losu wiele osób decyduje się pójść na skróty, ograniczając się do jednej strategii. To pokłosie myślenia tunelowego, które często idzie w parze z przewlekłym obniżeniem nastroju i innymi dolegliwościami natury psychicznej.
Psycholog wskazuje, jak nie psuć sobie nastroju.
To proste ćwiczenie pomoże je uwolnić.
W życiu każdego człowieka jest miejsce na sukcesy i porażki. Niepowodzenia w pracy czy na płaszczyźnie zawodowej zwykle niosą za sobą szereg trudnych do zaakceptowania emocji, o ile oczywiście dotyczą nas samych. Potknięcia kolegi z pracy czy sąsiada przeważnie traktujemy inaczej. Zdarza się, że zamiast wykazać się empatyczną postawą, czerpiemy z nich wielką radość. Z czego to wynika?
Przebaczenie to wyjątkowy gest, który pozwala uwolnić się od gniewu, bólu i innych trudnych emocji.
Każdy z nas oglądał filmy opowiadające o końcu świata, wojnie nuklearnej, kataklizmach czy najazdach obcych cywilizacji. Filmy te zazwyczaj kończyły się zniszczeniem świata i istniejącego, dobrze znanego nam porządku. Katastrofizm to postawa, która wyraża przeświadczenie o nadchodzącym końcu.
Na czym polega dysonans poznawczy? Przykład znany nam z życia to sytuacja, gdy postępujemy nieracjonalnie (np. stosujemy niezdrowe używki) i tłumaczymy sobie zasadność takiego wyboru – odreagowaniem stresu, brakiem zasadności badań lub chęcią lepszej zabawy.
"Nie zmienimy tego, że ktoś narzeka, ale możemy inaczej na to reagować".
Pesymista zawsze uważa, że szklanka jest do połowy pusta. Ta znana metafora bardzo dobrze oddaje podejście osoby o takim sposobie myślenia. Charakteryzuje się ono swego rodzaju czarnowidztwem i dostrzeganiem wad życia. Kim jest pesymista i skąd bierze się jego negatywna postawa?
Emocje każdego z nas znajdują swoje odzwierciedlenie w ciele, jednak czasami mierzymy się z trudnościami, których nie chcemy bądź nie potrafimy zaakceptować. Kumulowanie w sobie stresu, lęku czy złości może skutkować fizycznymi reakcjami, które do złudzenia przypominają objawy wielu chorób. Zdarza się, że trudne doświadczenia natury psychologicznej wywołują dokuczliwe bóle głowy, problemy gastryczne, ale także inne, nieoczywiste dolegliwości. O zjawisku somatyzacji i związanych z nim konsekwencjach rozmawialiśmy z terapeutką Eweliną Bazyluk.
To nie tak, że wszyscy od razu mamy zamieniać się w postać ze słynnego obrazu Edwarda Muncha. Krzyk pomaga. Pozwala się oczyścić z negatywnych emocji. Nic dziwnego, że coraz więcej terapeutów zaleca go jako terapię. Zwłaszcza na Islandii praktyka staje się coraz popularniejsza. Dlaczego? I jak terapia krzykiem może pomóc nam w walce ze stresem?
Ponad połowa Polaków deklaruje, że nie lubi swojej pracy. Taki wynik nie wróży dobrze naszemu ogólnemu samopoczuciu, biorąc pod uwagę fakt, że spędzamy w pracy sporo czasu. Skąd bierze się tak wysoki poziom niezadowolenia? I czy da się z tym coś zrobić? W studiu Dzień Dobry TVN rozmawialiśmy, dla równowagi z ludźmi, którzy uwielbiają swoją pracę: dziennikarzem Filipem Chajzerem, właścicielką warzywniaka Karoliną Kankowską, psychologiem biznesu Barbarą Zych i mistrzynią kominiarstwa Ewą Misiun. A czy Ty lubisz swoją pracę?
Złościć się to rzecz ludzka. Jednak coraz częściej złość postrzegana jako zachowanie, którego się wstydzimy. Dlatego tak często nie pozwalamy sobie na upust negatywnych emocji. Zamiast powiedzieć, co nam nie pasuje, kumulujemy w sobie złość. Później pojawiają się wyrzuty sumienia, bo pozwalamy wejść sobie na głowę. A złość może być motorem napędowym do działania. Umiejętne wyrażanie złości pomaga obronie własnego "ja".