Pan Robert wraz z córka wracali z wakacji. Zatrzymali się na krótki postój. Ojciec poszedł na stacje podczas gdy córka spała na tylnym siedzeniu. Nagle samochód został porwany. Dzięki opanowaniu i chłodnej kalkulacji córka pana Roberta jest dziś cała i zdrowa. A po mogło jej w tym... karate. I dziewczyna nie tknęła pokrywacza nawet palcem...
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN
Źródło: Dzień Dobry TVN
podziel się: