Jak powstał rodzinny biznes?
Joanna Janusz potrzebowała boksy prezentowe. Uznała, że proponowane w sklepie są zbyt sztampowe. Zdecydowała się więc na stworzenie własnych. - Zobaczyłam raz mamę w kuchni, jak grzebie w betonie i się zapytałam: "a co ty robisz?" i tak po prostu poszło - wyznała jej córka, Aleksandra. Materiał, z którego wytwarzają swoje produkty jest trudny w obróbce, ale to co powstaje wynagradza trudny pracy.
Praca stała się pasją
Panie spędzają bardzo dużo czasu w pracowni. Niekiedy zostają po godzinach pracy, aby powstały nowe wzory. - Najczęściej jesteśmy zainspirowane naszym środowiskiem. Każda z nas wpadnie na nowy pomysł średnio co kilka tygodni i zaczynamy o tym rozmawiać, szkicujemy. Później też mówimy tacie, bo on jest takim specem od spraw głównie produkcyjnych - podkreśliła Ola.
Aleksandra na co dzień zajmuje się kontaktem z klientem, mediami społecznościowym, produkcją świec i wysyłką, Joanna tworzy przede wszystkim gadżety z betonu, a ich obrabianiem zajmuje się jej mąż, Łukasz Janusz. To dobrze zgrana rodzinna drużyna, choć czasami zdarzają się spięcia. - Są momenty, że się zabijamy, krzyczymy na siebie, ale jest więcej tych dobrych momentów - powiedziała Joanna. - W tej chwili jesteśmy na takim etapie, że nikt nikomu niczego nie musi mówić, co kto robi, za co jest odpowiedzialny. Po prostu wchodzimy i każdy robi swoje - dodała.
Zobacz także:
- Karolina Pisarek zdradziła, jak wyglądała jej pierwsza randka z Rogerem. "Doskonale pamiętam ten moment"
- Paweł Małaszyński pochwalił się 18-letnim synem. Fanka: "Skóra zdarta z mamy"
- ASMR, czyli orgazm mózgu. Jak go wywołać? "Ma prozdrowotne działanie"
Autor: Daria Pacańska
Reporter: Łukasz Zagórski
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN