Rodzinny biznes spojony betonem. "Najczęściej jesteśmy zainspirowane naszym środowiskiem"

Rodzinna firma zespolona betonem
Źródło: Dzień Dobry TVN
Rodzinny biznes spojony betonem
Rodzinny biznes spojony betonem
Inspirujące Kobiety Olga Legosz
Inspirujące Kobiety Olga Legosz
Dorota Wellman Inspirujące Kobiety - zapowiedź
Dorota Wellman Inspirujące Kobiety - zapowiedź
Angelika Wątor walczy szablą i jest żołnierzem
Angelika Wątor walczy szablą i jest żołnierzem
"Inspirujące kobiety": Elena Pawęta
"Inspirujące kobiety": Elena Pawęta
"INSPIRUJACE KOBIETY" z Katarzyną Fetter
"INSPIRUJACE KOBIETY" z Katarzyną Fetter
Joanna i Aleksandra Janusz to matka i córka, które postanowiły otworzyć biznes polegający na wytwarzaniu rękodzieła z betonu. Są to produkty niekonwencjonalne, które idealnie nadają się do dekoracji pomieszczeń. Jak narodziła się ta rodzinna firma?

Jak powstał rodzinny biznes?

Joanna Janusz potrzebowała boksy prezentowe. Uznała, że proponowane w sklepie są zbyt sztampowe. Zdecydowała się więc na stworzenie własnych. - Zobaczyłam raz mamę w kuchni, jak grzebie w betonie i się zapytałam: "a co ty robisz?" i tak po prostu poszło - wyznała jej córka, Aleksandra. Materiał, z którego wytwarzają swoje produkty jest trudny w obróbce, ale to co powstaje wynagradza trudny pracy.

Praca stała się pasją

Panie spędzają bardzo dużo czasu w pracowni. Niekiedy zostają po godzinach pracy, aby powstały nowe wzory. - Najczęściej jesteśmy zainspirowane naszym środowiskiem. Każda z nas wpadnie na nowy pomysł średnio co kilka tygodni i zaczynamy o tym rozmawiać, szkicujemy. Później też mówimy tacie, bo on jest takim specem od spraw głównie produkcyjnych - podkreśliła Ola.

Aleksandra na co dzień zajmuje się kontaktem z klientem, mediami społecznościowym, produkcją świec i wysyłką, Joanna tworzy przede wszystkim gadżety z betonu, a ich obrabianiem zajmuje się jej mąż, Łukasz Janusz. To dobrze zgrana rodzinna drużyna, choć czasami zdarzają się spięcia. - Są momenty, że się zabijamy, krzyczymy na siebie, ale jest więcej tych dobrych momentów - powiedziała Joanna. - W tej chwili jesteśmy na takim etapie, że nikt nikomu niczego nie musi mówić, co kto robi, za co jest odpowiedzialny. Po prostu wchodzimy i każdy robi swoje - dodała.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości