- Ekspertka savoir-vivre tłumaczy, kto pierwszy powinien podać rękę i kiedy należy tego unikać
- W Polsce obowiązuje zasada trzech pocałunków przy powitaniu, choć coraz częściej z niej rezygnujemy
- Etykieta wciąż się zmienia – dziś liczy się naturalność i wyczucie sytuacji
Powitanie – jak nie popełnić faux pas
Choć powitanie wydaje się banalne, to właśnie ono zdradza nasze obycie i kulturę osobistą. Podczas spotkania w Dzień Dobry TVN Aleksandra Pakuła, trenerka etykiety, oceniła pierwsze gesty prowadzących. Od razu wskazała najczęstszy błąd.
– Nie witamy się przez stół, tylko jednak przechodzimy, trochę się ruszamy - powiedziała. - Nas jest tutaj tylko piątka, więc jeszcze możemy się witać, ale gdyby to było takie spotkanie, cały stół ludzi, to nie witamy się z każdym przez podanie ręki, bo robimy wtedy straszne zamieszanie – dodała.
Co ważne, w kontaktach towarzyskich inicjatywa powinna należeć do kobiety.
- Jeśli to jest sytuacja towarzyska, mężczyzna nie podaje ręki kobiecie tylko kobieta mężczyźnie, bo mężczyzna nie dotyka kobiety bez jej zgody – tłumaczyła espertka savoir-vivre.
- Zawsze mnie uczono, że czekam, aby kobieta wyszła z inicjatywą - przyznał Irek Korzeniewski.
Uścisk dłoni, buziak czy żółwik? Nowoczesny savoir-vivre
Zmiany społeczne i pandemia znacząco wpłynęły na nasze przyzwyczajenia. Niektóre gesty powitalne, kiedyś uznawane za eleganckie, dziś mogą być nie na miejscu.
- My się nie przytulamy, nie całujemy tak chętnie, jak na przykład nasi południowi sąsiedzi – zauważyła Aleksandra Pakuła. - Już jeśli się mamy witać przez całowanie, to pamiętajmy, że w Polsce witamy się na trzy, w Hiszpanii na dwa, a w Paryżu na jeden - wyjaśniła znawczyni etykiety.
Znaczenie ma również sposób podania dłoni.
- Podajemy całą dłoń, zdecydowanie, a nie tylko palce. Mówi się "śnięta ryba", jak jest wilgotna dłoń, zimna, ktoś nam podaje, nic przyjemnego – uświadamiała nasza gościni. - Ale nie tak, że próbujemy komuś złamać tę dłoń, bo to lubią politycy, często widać, że gdy się witają, aż są bordowe i kto komu złamie kostki. To nie na tym polega - mówiła.
Warto pamiętać, że etykieta nie jest sztywnym zbiorem zasad.
– Musimy pamiętać, że będzie się zmieniała i te zasady warto znać, żeby wiedzieć, kiedy i które stosować. Nie stosujemy tych zasad na ślepo – podsumowała.
Zobacz także:
- Randka "upchnięta" między pracą a treningiem. Czym jest date stacking?
- Kto powinien zapłacić rachunek na randce? Odpowiedź ekspertki od etykiety może niektórych zdziwić
- Zrezygnowała z wymarzonej randki. Poszło o strój partnera
Źródło zdjęcia głównego: Adam Burakowski/East News