Jak być szczęśliwym dorosłym? "Im bardziej ktoś miał trudne dzieciństwo, tym bardziej musi powalczyć"

dr Monika Wasilewska i Monika Szubrycht
Jak być szczęśliwym dorosłym?
Źródło: Dzień Dobry TVN
Dzieciństwo bez wątpienia ma bardzo duży wpływ na to, jakimi dorosłymi jesteśmy. Szczególnie, gdy przeżyliśmy traumatyczne zdarzenie, mieliśmy toksyczne relacje z bliskimi lub czuliśmy się wykluczeni wśród rówieśników. Jak poradzić sobie i przepracować sprawy z przeszłości, by z nadzieją zacząć patrzeć w przyszłość?

Jak być szczęśliwym dorosłym?

Dr Monika Wasilewska, psycholożka i psychoterapeutka oraz Monika Szubrycht, neurologopedka i dziennikarka, napisały książkę pt. "Jak być szczęśliwym dorosłym bez szczęśliwego dzieciństwa". Dzięki niej pomagają swoim czytelnikom lepiej zrozumieć powielane latami zachowania i schematy oraz skutecznie uwolnić się od ich ciężaru.

- Z mojej perspektywy, terapeutki, jak najbardziej dzieciństwo ma ogromny wpływ. Obserwuję to, pracując z osobami dorosłymi, ale tak naprawdę to pracuję głównie z ich dzieciństwem. Myślę, że nieszczęśliwe czy trudne dzieciństwo nie determinuje dorosłości. Nie powinno, bo byłoby to bardzo niesprawiedliwe, gdybyśmy nie dość, że mieli nieszczęśliwe dzieciństwo, to jeszcze mieli nieszczęśliwą dorosłość i żadnej nadziei. Natomiast myślę, że ważne jest, aby te osoby powalczyły o szczęśliwą dorosłość. Czasami im bardziej ktoś miał trudne dzieciństwo, tym bardziej musi powalczyć o szczęście w życiu dorosłym - powiedziała w Dzień Dobry TVN dr Monika Wasilewska.

Autorki w swojej książce poruszają również wątek procesu parentyfikacji, kiedy to dziecko niejako wchodzi w rolę rodzica, a dorosły w rolę dziecka, którym trzeba się opiekować.

- Najgorsza rzecz, jaka może spotkać dziecko, to tzw. parentyfikacja emocjonalna. Kiedy dziecko nie tylko sprząta, gotuje, zajmuje się domem i opiekuje młodszym rodzeństwem, ale też kiedy opiekuje się emocjonalnie rodzicem. Pociesza, kiedy mamusia jest smutna. W ekstremalnym wydaniu parentyfikacja emocjonalna wiąże się też z wykorzystaniem seksualnym. Monika robiła takie badania wraz ze swoją współpracowniczką, gdzie wyniki pokazały jednoznacznie, że parentyfikacja wiąże się z depresją. Często jest tak, że do gabinetu trafiają osoby z depresją. Nie wiedzą, czemu tak się dzieje. Mają w miarę poukładane życie, szczęśliwy związek, ale czują się bardzo źle. Okazuje się, że ten powrót do dzieciństwa i wzięcie go pod lupę, nagle pokazuje, że to właśnie parentyfikacja - wyjaśniła Monika Szubrycht.

Świąteczna piosenka Dzień Dobry TVN

PRZERYWNIK_REY_NET
Źródło: Dzień Dobry TVN
Mikołaj Rey w świątecznym klipie Dzień Dobry TVN
Mikołaj Rey w świątecznym klipie Dzień Dobry TVN
Kolęda Dzień Dobry TVN
Kolęda Dzień Dobry TVN
Kolęda Dzień Dobry TVN - krótka wersja
Kolęda Dzień Dobry TVN - krótka wersja
Garbus w świątecznej piosence Dzień Dobry TVN
Garbus w świątecznej piosence Dzień Dobry TVN
Choinka - świąteczna piosenka Dzień Dobry TVN
Choinka - świąteczna piosenka Dzień Dobry TVN
Daria Ładocha z córkami
Daria Ładocha z córkami
Kolęda Dzień Dobry TVN
Kolęda Dzień Dobry TVN
Kolęda Dzień Dobry TVN - podkład muzyczny
Kolęda Dzień Dobry TVN - podkład muzyczny

Powrót do dzieciństwa

Autorki w książce opisują relacje w różnych rodzinach - nie tylko tych patologicznych, przemocowych czy alkoholowych.

- Myślę, że wielu osobom nieszczęśliwe dzieciństwo kojarzy się z takimi dużymi traumami i dużą patologią. To książka o drobniejszych deficytach. Np. większość moich pacjentów ma problem z nazwaniem swoich potrzeb. I to też się wiąże z parentyfikacją. Jeżeli dziecko od najmłodszych lat skupia się na rozpoznawaniu potrzeb swoich rodziców, to nie rozpoznaje swoich potrzeb. I potem tacy dorośli trafiają do nas z depresją z objawami lękowymi - podkreśliła dr Wasilewska.

Jak się okazuje, częściej to kobiety parentyfikują swoje dzieci. W jaki sposób? - Mama zwierza się córce ze swoich problemów. Mówi jej o dylematach, zrzuca na nią swój stres albo lęki. Mówi, że pokłóciła się z ojcem, że tatuś jest nie w porządku. To dziecko jest zmuszone do bycia po jednej ze stron. W psychoterapii to się nazywa triangulacja, czyli wciąganie dziecka w koalicję z jednym rodzicem przeciw drugiemu rodzicowi. Właściwie cały proces dorastania koncentruje się wokół emocjonalnych problemów matki, ale bywa też, że i ojca - zauważyła psychoterapeutka.

Zatem co możemy zrobić, by uporać się z trudnymi przeżyciami z dzieciństwa?

- W tej książce pokazujemy, w jaki sposób możemy popracować z tym swoim wewnętrznym dzieckiem. W jaki sposób możemy uzupełnić w dorosłości deficyty wewnętrznego dziecka, których z różnych powodów rodzice nie zaspokoili. Są różne sytuacje życiowe, nie zawsze jest to ich zła wola i ja to też podkreślam, nie chcę na rodziców nadawać. Często i tak są lepsi dla swoich dzieci, niż ich rodzice byli dla nich, aczkolwiek to może nie wystarczyć - podsumowała nasza rozmówczyni.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości