- Wypożyczalnia Video-Wojtek działała nieprzerwanie od 1991 roku, przyciągając pokolenia kinomanów.
- W tym roku właściciele wypożyczali podjęli bolesną decyzję o jej zamknięciu.
Gdynia. Znana wypożyczalnia VHS znika z mapy miasta
Wypożyczalnia Video-Wojtek powstała w 1991 roku. Oferowała bogaty wybór produkcji filmowych na kasetach VHS i płytach DVD.
- Ludzie tak byli ciekawi tych filmów, że wypożyczali praktycznie wszystko - było trochę tandety. Wtedy było też tych "Chucków Norrisów" dosyć dużo – powiedział jeden z właścicieli, Wojciech Gebert.
Prowadzenie wypożyczalni wymagało nie tylko znajomości rynku, ale i klientów. - My wiedzieliśmy, że przychodzi powiedzmy tam Kowalski i lubi takie kino. No nie można było iść pod prąd i trzeba było mu takie filmy dawać - dodał Gebert.
Każdy z pracowników miał swoją filmową filozofię. - Dochodziło do tego, że przychodzili klienci i okazywali zadowolenie, że mnie nie ma w wypożyczalni, że jest Zbyszek. Mówili, że "ten Wojtek to nas zamęczy tymi filmami, że to takie ciężkie. No dobre filmy, dobre, ale, no, no, chcemy coś lżejszego, chcemy też rozrywki" - powiedział Gebert.
Koniec wypożyczalni VHS – co stracimy wraz z jej zniknięciem?
Z biegiem lat popularność kaset wideo spadała, aż w końcu zostały wyparte przez platformy streamingowe. Możliwość oglądania filmów w domu sprawiła, że gdyńską wypożyczalnię odwiedzało coraz mniej osób. Ubytek klientów doprowadził do tego, że właściciele Video-Wojtek musieli zdecydować o zamknięciu tego kultowego miejsca.
Dla niektórych likwidacja wypożyczalni była okazją do zakupu unikatowych tytułów.
- Przyszłam z taką nadzieją, że coś będę mogła sobie kupić, no bo skoro chłopaki zamykają miejsce, no to takie filmy, których na pewno nigdzie nie można już dostać, ale u nich można - dodała klientka.
Niektóre relacje zbudowane wokół wypożyczalni przetrwały dekady. - Przeszedł klient, mówi: "jak mogę wam pomóc? Bo ja tutaj wypożyczałem filmy 15 lat temu i spotkałem wtedy swoją żonę. Do tej pory jestem z nią" – powiedział Zbisław Borkowski, jeden z pracowników.
- Przychodzą z dobrym słowem, wspominkami, reminiscencjami z lat dzieciństwa. I to były właśnie te nasze dobre dusze. No i tak to się kończy - podsumował.
Zobacz także:
- Sprzedaż kryształów, malowanie ścian. Jak jeszcze polskie gwiazdy dorabiały na Zachodzie w czasach PRL-u?
- Lata 80. we wspomnieniach Szymona Majewskiego. "Przy magnetofoniku całowałem się z żoną"
- Quiz. Czy pamiętasz te dania? Kulinarna podróż w czasie do PRL-u
Autor: Oskar Netkowski
Reporter: Piotr Stolc