Dosłowne znaczenie słowa "kindersztuba", pochodzącego od dwóch niemieckich słów: kinder – "dzieci" i stube – "pokój", interpretować można jako coś powiązanego ściśle z domem rodzinnym i okresem dzieciństwa. W tym przypadku chodzi o wychowanie, zasady zachowania w towarzystwie, których nauczyć powinni nas najbliżsi.
Kindersztuba – czym jest?
Co to jest kindersztuba? To inaczej savoir-vivre, dobre maniery, ogłada towarzyska. Często zwroty te używane są zamiennie, dotyczy to nawet samych prób definiowania słowa kindersztuba. Jednak pojęcie kindersztuby zawiera w sobie też pewien kontekst – odnosi się do manier, zasad, zestawu zachowań, w które powinniśmy zostać „wyposażeni” jeszcze przed opuszczeniem rodzinnego domu. Zatem kindersztubę powinni przekazać nam rodzice i inni opiekunowie. Inaczej mówiąc, o ile zasady savoir-vivre'u są czymś, co możemy opanować np. na kursie czy szkoleniu, o tyle słowa kindersztuba używa się w nieco innym znaczeniu – w kontekście tego, czy ktoś dobre wychowanie "wyniósł z domu", czy też nie.
Szkoła
Kindersztuba dawniej i dziś
Zasady kindersztuby to coś, co jeszcze kilkadziesiąt lat temu w rodzinach o wyższym statusie społecznym było absolutnie nieodzowne. Również w niższych warstwach społecznych często konsekwentnie przekazywano dzieciom zasady kindersztuby, jednak ograniczano się do sytuacji, w których zasady mogły rzeczywiście mieć zastosowanie. Przykładowo, o ile dziecku z biedniejszej rodziny nie było sensu i okazji pokazywać, do czego używa się poszczególne sztućce, o tyle wiedziało ono np. jak z szacunkiem odnosić się do osób starszych. Rodzina dobrze sytuowana w świat mogła "wypuścić" jedynie tak wychowanych potomków, by w towarzystwie nie przynosili oni wstydu rodowemu nazwisku.
Zasady kindersztuby – przykłady
Zasady kindersztuby obejmują bardzo wiele wymiarów codziennego funkcjonowania. Są to np. zasady zachowania przy stole, witania się, ustępowania miejsc, dobierania ubioru do sytuacji, zasady komunikacji bezpośredniej (podczas rozmowy z innymi), a także komunikacji przez internet (tzw. netykiety), pierwszeństwa w różnych sytuacjach (choćby przepuszczania w drzwiach), zasady zachowania na przyjęciach, podczas tańca, zasady kulturalnego zachowania w miejscach publicznych (np. w restauracji, kinie, w środkach komunikacji zbiorowej), podczas takich uroczystości, jak pogrzeby, śluby, a także mnóstwo innych zasad (np. dotyczących korzystania z telefonu). O wielu z nich napisano oddzielne książki, więc nie sposób wymienić ich wszystkich i opisać w jednym artykule. Można za to pokusić się o wymienienie zasad, które wydają się być coraz częściej zapominane:
- czy obligatoryjnie używa się dziś trzech podstawowych wymaganych przez grzeczność słów: proszę, dziękuję, przepraszam? Co więcej, problem ten zdaje się dotyczyć w podobnym stopniu zarówno kindersztuby dzieci, jak i dorosłych.
- zachowane w stosunku do osób starszych. Wystarczy przejechać 2 stacje metrem lub 2–3 przystanki tramwajem, by zobaczyć, jak osoby młodsze szanują osoby starsze. Jeszcze kilkanaście lat temu nie było szansy, by choć jedna osoba nie ustąpiła miejsca osobie w podeszłym wieku. A dziś? Większość młodszych "nie widzi" starszych – są "zajęci" smartfonami, poza tym czekają, aż ktoś inny ustąpi miejsca.
- to samo dotyczy kobiet w ciąży. Zasady kindersztuby bezwzględnie nakazują ustępować im miejsca – także dla ich bezpieczeństwa.
- przepuszczanie przodem kobiet i osób starszych – niegdyś standard, a dziś rzadkość, bo „co będzie, jeśli ktoś mi zajmie miejsce siedzące” np. w metrze czy autobusie?
- kultura prowadzenia rozmów. Słynne "ja panu nie przerywałem" urosło do rangi żartu. Jednak jak o kindersztubie i polityków, i zwykłych obywateli świadczy to, że nie dają dojść sobie do słowa, nie słuchają się wzajemnie? Inny przykład: rozmowy przez telefon – w poczekalniach, w autobusach, w kinie, teatrze, w windzie. Tu również gdzieś po drodze chyba zaginęła kindersztuba. Zanika kultura słuchania, za to w cenie jest mówienie, komunikowanie własnego JA.
- zasady zachowania przy stole. Kolejność siadania, przysuwanie krzeseł, hołdowanie konwersacji, brak używania wulgaryzmów podczas wspólnych biesiad – to również przejawy kindersztuby, które coraz częściej są ignorowane.
- szanowanie czasu innych. Dawniej spóźnienie się na spotkania było wielkim dyshonorem i powodem do wstydu. Dziś jest zalecane na szkoleniach – „podkreśla” rzekomo zależności, pozycję umawiających się. Mimo wszystko jest to po prostu brak kindersztuby, dobrego wychowania.
Pamiętajmy, kindersztuba to okazywanie szacunku drugiej osobie. Czy więc na co dzień szanujemy się wzajemnie?
Zobacz także:
- Granica bycia dobrą matką. "Jak mogłaś zostawić dzieci i pojechać odpocząć?"
- "Pocałunek mamy" - trik, który może uratować życie dziecka
- Czy rodzice powinni pomagać przy lekcjach? Nauczycielka wskazała "złoty środek"
Autor: Adrian Adamczyk
Źródło zdjęcia głównego: Ivan-balvan/Getty Images