Projekt inspirowany grą
Kyle MacDonald zainspirowany jedną z gier wymyślił sobie wyzwanie. Jako 24-letni chłopak, który właśnie skończył studia, nie miał stałej pracy i wynajmował z dziewczyną jednopokojowe mieszkanie. Postanowił, że zacznie się wymieniać przedmiotami, tak, aby zdobyć coś większego. Zaczynając od spinacza, zakończył na domu.
Wracałem wspomnieniami do gry, w którą bawiłem się w dzieciństwie. Nazywała się "Więcej i lepiej". Zabawę zaczynało się z małym przedmiotem i wymieniało na większe rzeczy. Pomyślałem, że jak się postaram, to zacznę grać w tę grę zawodowo
Jak powiedział, tak zrobił. Mężczyzna wymieniał kolejno spinacz na długopis, długopis na ręcznie rzeźbioną klamkę, klamkę na grill podróżny, grill na generator, generator na pusty keg z neonem, ten z kolei na skuter śnieżny, skuter na wycieczkę, wycieczkę na ciężarówkę do przeprowadzek, tę na kontrakt nagraniowy, kontrakt na roczną wypłatę na czynsz, to na popołudnie z Alice Cooperem, spotkanie na kulę śnieżną zespołu Kiss, kulę na rolę w filmie i na koniec - rolę na dom w Kanadzie.
Finał zakończony sukcesem
Finalnie mężczyźnie udało się wymienić czerwony spinać na dom. - Gdy zaczynałem, nie miałem narzuconego żadnego planu. Miałem tylko spinacz i chęć, by wymienić go na coś innego. Miałem tylko dwie zasady. Każdej transakcji dokonywałem osobiście, chciałem poznawać ludzi i podróżować, by się z nimi spotkać. Nie mogłem też używać pieniędzy, nie kupowałem i nie sprzedawałem rzeczy – opowiadał Kyle MacDonald.
W domu mieszkał od 2006 roku do 2008. Następnie podarował nieruchomość miastu. Obecnie znajduje się w tym miejscu kawiarnia, przed którą swoi rzeźba dużego spinacza. - Ludzie z całego miasta zjeżdżają tam, by zrobić sobie zdjęcie przed największym na świecie czerwonym spinaczem – powiedział.
Realizacja pomysłu zajęła mu rok i 13 wymian. – Największą nagrodą było dla mnie doświadczenie robienia czegoś w czasie rzeczywistym. To były czasy przed mediami społecznościowymi. Miałem jedynie e-mail. Nie używałem SMS-ów. Miałem stacjonarny telefon na kablu i kamerę, którą nagrywałem klipy i wrzucałem do siebie. Media to dostrzegły i zacząłem udzielać wywiadów. Były bardzo specyficzne. Wykorzystywałem je do promocji. Wydaje mi się, że jestem zwykłym człowiekiem. Mam 5-letnią córkę, dziewczynę, mieszkam w Vancouver i projektuję oraz wykonuję ubrania - podsumował Kanadyjczyk.
Zobacz także:
- Jak grać w tysiąca? Zasady gry
- Nowy program na 10. urodziny TTV. Kto wystąpi w "99 - gra o wszystko"?
- Kendama - japońska gra zręcznościowa dla małych i dużych. "Wystarczy chwila zabawy, aby się zresetować"
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: Michał Malinowski