Biało-Zielone Ladies Gdańsk to team, który nie ma sobie równych. W ubiegłym roku drużyna po raz jedenasty zdobyła tytuł mistrza Polski i wicemistrzostwo Europy oraz zgarnęła srebro Ligii Mistrzów.
W skład reprezentacji wchodzą głównie zawodniczki z Gdańska. Jak się znalazły w drużynie?
Biało-Zielone Ladies Gdańsk. Kto tworzy drużynę?
- Trenowałam piłkę ręczną. Sport był zawsze w moim życiu. Często było tak, że mama o 22.00 przychodziła na boisko i prosiła, abym wróciła do domu - opowiada Karolina Jaszczyszyn Biało-Zielone Ladies Gdańsk.
Karolina Jaszczyszyn to kapitan Biało-Zielonych. W rugby zaczęła grać przez przypadek.
- Miałam jechać z koleżankami na łyżworolki do Gdyni. Koleżanka powiedziała, że idzie na trening, więc wzięłam swojej korki i pojechałam z nią. To był trening rugby, wydawało mi się, że to jest totalna abstrakcja dla mnie… No ale okazało się, że jestem całkiem dobra, potrafiłam rzucać piłką dosyć sprawnie - opowiada.
Pani Karolina została rozgrywającą drużyny oraz tak zwanym kopaczem. Koleżanki z boiska mówią, że to "filar reprezentacji". Rozgrywająca przed kamerami DDTVN pochwaliła się swoimi trofeami. Trzeba przyznać, że robią wrażenie.
- Mam tutaj taki mały kącik, w którym trzymam kilka rzeczy. Zbieram medale, jest ich tutaj z dwieście. To uczucie gry z orzełkiem na piersi wywołuje niesamowity zaszczyt i dumę - opowiada Jaszczyszyn.
Życie pani Karoliny to prawdziwy rollercoaster. Każdy dzień kręci się wokół sportu i zaczyna od wczesnych godzin porannych. Pani Karolina na co dzień jest nauczycielką wychowania fizycznego w jednej z gdańskich podstawówek. Czy wśród uczennic znajdzie się następczyni rozgrywającej?
"Drużyna jest ja rodzina" – to zdanie często wybrzmiewa w rozmowach poza boiskiem. Jedną z zawodniczek spotykamy w szpitalu. Aleksandra Leśniak jest lekarzem rezydentem i zawodniczką Biało-Zielonych Ladies Gdańsk. Nie ukrywa, że doświadczenie z boiska wykorzystuje w pracy.
- Jestem jedyną kobietą na naszym oddziale ortopedii. Od dziecka miałam takie podejście, że czynności nie dzielą się na bardziej męskie bardziej kobiece podobnie jak rugby - opowiada Aleksandra Leśniak, która w drużynie gra na pozycji łącznika. I dodaje.
- Ułatwia mi to rozmowy z pacjentami, którzy często są sportowcami. W drużynie każdy ma swoją funkcję, a tutaj w szpitalu tak samo wszyscy musimy współpracować dla dobra pacjenta - podkreśla.
- Moim celem jest jak najdłużej godzić ze sobą pracę lekarza i karierę sportową - zdradza Leśniak w rozmowie z reporterem DDTVN.
Pani Aleksandra i pozostałe zawodniczki trenują pięć razy w tygodniu. W weekendy odbywają się rozgrywki oraz zgrupowania reprezentacji. Jeżeli chcecie poznać zasady gry w rugby i zacząć swoją przygodę na boisku koniecznie obejrzyjcie materiał Szymona Brózdy z Dzień Dobry TVN.
Autor: Lidia Ostólska
Reporter: Szymon Brózda