Australia. 33-letnia pielęgniarka upodabnia się do lalki Barbie
Tara Jayne zgromadziła na Instagramie około 209 tysięcy obserwatorów. Liczba ta jest łudząco podobna do szacowanej w dolarach kwoty, którą aspirująca celebrytka wydała na zabiegi medycyny estetycznej. Pracująca w salonie kosmetycznym pielęgniarka przeszła wiele operacji plastycznych, by zmienić swój wygląd. Kobieta twierdzi, że dzięki staraniom chirurgów przypomina lalkę. Sama o sobie mówi, że jest "australijską limitowaną edycją Barbie".
Operacje plastyczne
33-latka aż pięciokrotnie powiększała piersi, sześciokrotnie zmieniała kształt nosa i modyfikowała rozmiar pośladków. Wypełniacze, botoks i operacje to jej najwierniejsi przyjaciele, dzięki którym ma mocno wysunięty, spiczasty podbródek, zarysowane kości policzkowe i ogromne usta. Celebrytka marzyła również o liftingu brwi, implantach w obrębie policzków oraz o wycięciu żeber. Część z tych pragnień spełniła, na inne z niecierpliwością czeka.
Tara Jayne chce po raz szósty powiększyć piersi. Lekarze nie godzą się na operację
Samozwańcza lalka Barbie wzięła udział w amerykańskim programie, w którym chirurdzy podejmują współpracę z ofiarami nieudanych operacji plastycznych. Tara Jayne miała nadzieję, że któryś z występujących w telewizji specjalistów podejmie się wyzwania i przeprowadzi na niej szósty zabieg powiększania biustu.
Żaden z lekarzy nie zgodził się jednak na kolejną ingerencję w ciało celebrytki, argumentując swoją decyzję zbyt niską wagą kobiety. 33-letnia Australijka mimo tego nie traci wiary, że odnajdzie eksperta, który wysłucha jej próśb.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Pseudochirurg zniszczył jej życie. W twarzy miała cement i klej. Jak wygląda dziś?
- Britney Spears ma sobowtóra. By wyglądać jak piosenkarka, mężczyzna wydał fortunę
- Koniec promowania medycyny estetycznej w sieci? Nowe regulacje prawne przewidują wysokie kary
Autor: Berenika Olesińska
Źródło: "Daily Mail", kobieta.interia.pl
Źródło zdjęcia głównego: Peter Dazeley/Getty Images, Instagram