Maja Ostaszewska zabrała głos ws. pomocy dla uchodźców. "Tamte dzieci nadal są zostawiane w lesie"

Maja Ostaszewska
Maja Ostaszewska oceniła pomoc Polaków
Źródło: Tomasz Urbanek/East News
Maja Ostaszewska gościła w programie "Fakty po Faktach". W rozmowie z Piotrem Marciniakiem oceniła pomoc Polaków dla osób uciekających przed wojną w Ukrainie i przypomniała o kryzysie na granicy z Białorusią. Czy zdaliśmy egzamin z człowieczeństwa?

Maja Ostaszewska dała się poznać jako znakomita aktorka i działaczka społeczna. Od lat angażuje się w pomoc oraz zabiera głos w bieżących i ważnych sprawach. Ostatnio - jak wielu Polaków - zaprosiła pod swój dach osoby z Ukrainy, o czym opowiedziała w programie "Fakty po Faktach".

- To jest niezwykłe, ale tysiące Polaków robi to samo. Tak, ja mam pod bezpośrednią opieką osoby z Ukrainy, swoich gości. Pomagam też innym rodzicom, ale mówię, to robi mnóstwo ludzi w naszym kraju, więc nie chodzi o chwalenie się. Potrzebujemy poczucia wspólnoty i dzielenia się tym ze sobą - mówiła w rozmowie z Piotrem Marciniakiem.

Zobacz wideo: Polskie gwiazdy wspierają Ukrainę

Polskie gwiazdy wspierają Ukrainę

0bf78023-c140-4a1e-bd9a-a17221a1c09f
Źródło: Daniel Olbrychski
Daniel Olbrychski dla Ukrainy
Daniel Olbrychski dla Ukrainy
Wiktor Zborowski dla Ukrainy
Wiktor Zborowski dla Ukrainy
Grażyna Torbicka dla Ukrainy
Grażyna Torbicka dla Ukrainy
Michał Szpak dla Ukrainy
Michał Szpak dla Ukrainy
Łukasz Płoszajski dla Ukrainy
Łukasz Płoszajski dla Ukrainy

Maja Ostaszewska oceniła pomoc Polaków

Zdaniem aktorki Polacy doskonale zdali egzamin z człowieczeństwa. - Myślę, że Polacy udowodnili, że potrafią być otwarci, wspaniałomyślni, szalenie hojni. To jest zryw, z którego możemy być dumni. Pomoc właściwie z każdej strony dociera do potrzebujących. Zawsze też tak myślałam, że jeśli naszego społeczeństwa się nie zatruwa niechęcią i nie straszy wobec innych, to mamy taką zdolność. Tutaj sprawdziła się fenomenalnie. Wśród moich znajomych każdy w jakiś sposób pomaga - przyznała w programie Maja Ostaszewska.

Jak podkreśliła, teraz kluczowa jest pomoc systemowa. - To, że ponad milion osób znalazło schronienie, to jest dobre serce Polaków. (...) Część z nas może pozwolić sobie, żeby opiekować się taką rodziną przez rok czy dłużej, ale część za miesiąc czy dwa będzie chciała wiedzieć, co dalej. W związku z tym natychmiast potrzebujemy systemu pomocy - zwróciła uwagę artystka i wystosowała apel do rządzących.

Maja Ostaszewska o sytuacji na granicy z Białorusią

Maja Ostaszewska w rozmowie z Piotrem Marciniakiem przypomniała też, że problem migracyjny na granicy z Białorusią nadal się nie skończył. - To rozrywające serce, że wiemy, że tamte dzieci nadal są zostawiane w lesie i przerzucane na Białoruś, a te tutaj witamy z otwartymi rękoma. Dla mnie ten podział jest nie do przyjęcia - przyznała.

Jak zaznaczyła rozmówczyni  TVN24, "tamte dzieci tak samo zasługują na naszą pomoc, na bezpieczeństwo".

Więcej na stronie tvn24.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz też:

  • 30 lat doświadczenia
  • Od 2014 roku z misją w Ukrainie, z biurem pomocowym w Kijowie
  • Opiera się na 4 zasadach: humanitaryzmu, bezstronności, neutralności i niezależności
  • Regularnie publikuje raporty finansowe ze swoich działań
podziel się:

Pozostałe wiadomości