Strażacy pomagają osobom z Ukrainy
Podkarpaccy strażacy od samego początku uczestniczą w działaniach humanitarnych. - Prawdę mówiąc już kilka godzin po wejściu wojsk rosyjskich do Ukrainy rozkładaliśmy pierwszy sprzęt wytypowany przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz wojewodę podkarpackiego w miejscach, gdzie były tworzone punkty recepcyjne. Łóżka, pościele, wyposażenie i infrastrukturę mieliśmy już gotową na kilkanaście dni przed wojną. Kiedy rozpoczęła się inwazja, natychmiast do akcji zostało zadysponowanych kilkuset strażaków z Państwowej Straży Pożarnej (PSP) i Ochotniczej Straży Pożarnej (OSP). Początkowo z województwa podkarpackiego, a później dotarła do nas pomoc z całej Polski – mówił bryg. Marcin Betleja, rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
Na miejsce przybyli strażacy PSP i OSP z całego kraju. Mogli też liczyć na wsparcie kadetów ze Szkoły Aspirantów PSP w Krakowie oraz podchorążych ze Szkoły Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie.
- Oni są rozlokowani w miejscach, gdzie ta pomoc jest niezbędna tj. m.in. w Hali Kijowskiej przy przejściu granicznym w Korczowej, na dworcu kolejowym w Przemyślu, który jest stacją przesiadkową dla uchodźców, głównie mam z dziećmi. Stamtąd są rozwożeni pociągami w dalsze części kraju – tłumaczył nasz rozmówca.
Zobacz wideo: Wojna w Ukrainie
Wojna w Ukrainie
Strażacy współpracują ze strażą graniczną i nieprzerwanie transportują uchodźców z przejść do punktów recepcyjnych. – Kiedy dostaniemy informację, że jest już grupa osób, która przeszła odprawę, natychmiast podstawiamy autokary, które mamy do dyspozycji. Pomagamy uchodźcom zapakować bagaże i zabieramy ich do punktów recepcyjnych na terenie Podkarpacia lub bezpośrednio, jeśli mamy takie polecenie i możliwości, w głąb Polski do wyznaczonych miejsc, gdzie otoczeni są opieką – wyjaśnił bryg. Marcin Betleja.
Początkowo straż pożarna miała do dyspozycji kilkanaście autokarów. Obecnie jest ich prawie 100. - Trudno jest mówić o konkretnych liczbach, ale w ciągu 13 dni zorganizowaliśmy tysiące transportów i pomogliśmy setki tysiącom uchodźców – zauważył rzecznik.
Punkty recepcyjne dla wielu uchodźców wojennych są pierwszym przystankiem. Jak zapewnia bryg. Marcin Betleja, na miejscu po długiej wędrówce, w końcu mogą się ogrzać, przespać i dostać żywność. Jeśli jest taka potrzeba, otrzymają również pomoc medyczną i prawną.
Dodatkowo w newralgicznych miejscach, czyli m.in. na przejściach granicznych, punktach recepcyjnych oraz przy dworcach kolejowych podkarpaccy strażacy rozłożyli 50 ogrzewanych namiotów, w których obywatele Ukrainy mogą się ogrzać i odpocząć oczekując na dalszą podróż.
Strażacy przekazują sprzęt kolegom z Ukrainy
Na apel komendanta głównego PSP strażacy z całej Polski ochoczo przekazują sprzęt ratowniczo-gaśniczy oraz umundurowania dla kolegów z Ukrainy. - Zostały wyznaczone dwa punkty - jeden w województwie lubelskim, a drugi na Podkarpaciu, gdzie gromadzony jest ekwipunek. Na początku przychodziło to w setkach, później zaczęliśmy liczyć w paletach, a teraz w… TIR-ach. Zostało wysłanych kilkaset TIR-ów do Ukrainy. To jest niezbędny sprzęt dla ukraińskich strażaków, ponieważ ich jest niszczony w wyniku działań wojennych. Mamy informację o tym, że z premedytacją są bombardowane i ostrzeliwane strażnice ratowników ukraińskich. Dewastowane po to, aby uniemożliwić im skuteczną i szybką pomoc. Dlatego to, co dostają od nas z Polski, będzie im pomagało w ratowaniu życia i zdrowia ludzkiego – przekazał bryg. Marcin Betleja.
Ponadto część jednostek przekazała samochody pożarnicze. - Z tego, co wiem, jest deklarowanych ok. 170 pojazdów, które zostaną przekazane na stronę ukraińską. Wiele z nich już jeździ u naszych sąsiadów – zapewnił.
Zobacz wideo: Mamy najlepszych strażaków w Europie
Misja
Straż pożarna w Polsce od lat działa w systemie zmianowym. Jak podkreślił nasz rozmówca, jest on wzorcowy dla wielu państw. Nie tak dawno nasze służby musiały mierzyć się nie tylko z pożarami, lecz i wichurami. Teraz po raz kolejny zostali wystawieni na próbę.
- Sił i środków nam nie brakuje. Chęci i empatii – również. Jesteśmy służbą, która pomaga i zawsze pomagać będzie. Działalność humanitarna jest wpisana w nasze motto. Codziennie widzimy ludzkie dramaty. Przeżywamy je na równi z uchodźcami, ale nie pokazujemy swoich emocji, bo naszym zadaniem jest być dla nich ostoją. Natomiast w bazach trwają już dyskusje. Nieraz się łzy poleją – przyznał rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz też:
- Ołena Zełenska z ważnym apelem do mediów. "Ta wojna toczy się przeciwko ludności cywilnej"
- Matka z dwójką dzieci wydostała się z piekła wojny. "Mariupol znajduje się 1300 km od Polski"
- Studenci z wrocławskiej ASP pomagają ukraińskim żołnierzom. "Mam nadzieję, że to komuś uratuje życie"
- 30 lat doświadczenia
- Od 2014 roku z misją w Ukrainie, z biurem pomocowym w Kijowie
- Opiera się na 4 zasadach: humanitaryzmu, bezstronności, neutralności i niezależności
- Regularnie publikuje raporty finansowe ze swoich działań
Autor: Dominika Czerniszewska
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum PSP